Otwarcie galerii w astralu.

Zbyszek:CIAŁKA, – oobe, podróże mentalne, stany świadomości, teleportacja i
sztuka ,-Zbyszek Mrugała
EKSPERYMENT GALERIA Zbyszek: 15.08.2007
Oficjalne otwarcie galerii.!!!!!!! Godzina otwarcia 4:oo-6:00
Hej forumowicze. Zapraszam was na wystawę mojego malarstwa.Pieczywo wkleił moje fotki
gdzieś tam. 60 obrazow 8 megabajtów.
Posluża one nam jako miejsce spotkan. Bede was wyciągał i gdzieś zaciągal na wszystkie
znane mi sposoby i opowiadal jak sie maluje.
Zaraz podam numery fotek z jednego konkretnego miejsca.Zgadnac nalezy,panstwo, lub
miasto gdzie jest objekt . Nazwisko wlasciciela -ale nie ile zarobiłem,!!
Numery fotek
7
8
9
23
25
26
29
30
Pieczywo:
W sumie dopiero teraz czytam o tym eksperymencie, a w nocy sniłes mi sie Zbycho.
Ogolnie jestesmy na sali i gramy w koszykowke, jest druzyna OBEmaniakow i pare innych.
O dziwo Zbyszek jest w drozynie damskiej tzn. zupełnie innej niz OBEmaniakowej (moze
dlatego, ze masz w profilu tu na forum zaznaczone jako płec „kobieta” na co ostatrnio
zwrocilem uwage). Nastepnie zmieniamy scenerie… jestem gdzies w jakims wielkim miescie
co a la Warszawa. Widze Zbyszka jak rozmawia z kilkoma osobami na chodniku, jednym z
nich jest moj kolega ze studiow (rezyser amatorskich filmów). Wzialem Zbyszka na boczek,
chyba stanelismy gdzies na torach i zapytalem sie go czy jest świadomy… odpowiedzial, ze
wpół 😀 Tyle pamietam. Moze to Hollywood skoro widzialem tam mojego znajomego
rezysera?
ps. na zlocie mowiles, ze malujesz w jednym kraju ale nie bede zdradzal nazwy, moze te foty
nie sa akurat z tego panstwa.
Zbyszek: 15.08.2007 – 11:22
Potwierdzam spotkanie z Pieczywem.Jest jeszcze jedna osoba która rozpoznałem i zagadłlemhm nie – no- bylo troche wiecej.ale nie potwierdzone przez przewodnika..Pozostałe rozmowy
odbywały sie w innej prędkości niż moja bo większą częsc ducha(świadomidło) miałem w
ciele.
Była impreza i panie w kapeluszach też były, nawet goście w czerni.
Pieczywo:
CYTAT(Zbyszek @ 15.08.2007 – 12:22) *
Potwierdzam spotkanie z Pieczywem.
no i super 🙂
Draq:
Heh ja też potwierdzam, chyba że to jest zbieg okoliczności. Byłem astralnie na zlocie, ale
jeszcze o tym nie wiedziałem. Po prostu podróżowałem sobie. Patrze, a tu Kronopio stoi.
Zacząłem płakać ze szczęścia. Stał obok obe busu. Dojechały na miejsce jeszcze 2 autobusy, z
których wysiedli obemaniacy. Dostrzegłem Zbyszka i podszedłem do niego, stał z 2ma
osobami, ale nie pamiętam ich. Podaliśmy sobie ręce, wszyscy stanęli w szeregu (hehe) i po
kolei wszyscy sie witaliśmy. Mówiłem Zbyszkowi iż zapomniałem sprawdzić kto jest
posiadaczem jego dzieł. On odparł ze nie trzeba, bo już ma dowód ze to ja. Przed zaśnięciem
robiłem ciekawe ćwiczenia, opisze je, haha mają bardzo ciekawy wpływ na energetyke.
Pozdro.
Zbyszek:
Potwierdzam Draga jako drugą rozpoznaną osobe z która rozmawialem.Wstepne spotkanie
bylo w palacyku i na gorce.
3 osoba. Kto machal ze mna flagoą na szczycie gorki.,Słuchalem w miedzyczasie dzwiekow i
mi sie podroże psuły przez to ich gadanie.
Dzisiaj podam inne numery z innego wnetrza. Galeria otwiera o 4 w nocy
Misha:
Ja miałem też sen, ale to chyba nie to skoro Zbyszek mówi, że akcja toczyła się na górce.
Najpierw ktoś we mnie czymś rzucił (coś jakby mała kula energii), czułem, że to Zbyszek.
Potem coś zaczęło walić we mnie ze wszystkich stron. Potem się znalazłem w jakimś miejscu
z pomalowanymi ścianami, razem Zbyszkiem, a potem u niego w domu. Tam Zbyszek na
chwilę gdzieś się udał. Usiadłem i jakaś dziewczyna koło mnie siedziała i zapytała mnie co u
mnie ostatnio słychać. Odpowiedziałem, że zdaję prawo jazdy. Na to ona opowiada, że
Zbyszek miał kłopoty ze zdaniem, bo w jego grupie były trzy osoby, które uległy wypadkom i
on to nazbyt odczuwał. Ale skoro wszyscy inni spotkali się z nim na górce, więc to był
pewnie tylko zwykły sen, albo mój interpretator, tak sobie zaszalał :p A teraz jeszcze
zajrzałem to zdjęcia wyjechane w kosmos. To co pisałem, że byłem w wymalowanym pokoju,
to byłem w którymś z tych niebieskich.
Pieczywo:
niezle… niezle. Ja tez nie byłem na górce, a przynajmniej tego nie pamietam :/
Zbyszek:
U mnie córki zdają prawojazdy.3000 euro .Siostrzenica też w tym czasie. Maltretuja mnie bo
cwiczą moim autem. Razem 3 babki UUUUUUU.Jestem na wsi i ćwiczymy od wczoraj,Jutro
zamieszcze w galerji zdjecie z galerji i 3 dziewczyny w moim aucie.
Jeszcze 2 osoby.-meldować sie!!!!
Dzis o 4 w nocy lecimy do
Nr
43
44
45
46 -numer poprawiony.
47
48
49
50
Pytania te co poprzednio. Dochodza dzis Anula i Conchita. Kronopio(poplatalo mi sie twoje
imie z Ketrabem.) .Noizzi Noble Mavej iAmen i pająkarza i serniczka nie zabraknie!!!!
Wszyscy co mnie wpuscili na zlocie i spamiętalem imiona.A jeszcze kawiarza czestujacego
kawą..A Darek sam przyleci jesli nie bedzie zajety.
Ale czy ja wszystkich spamietam?
🙂
Zaprosze Brucea Moena.Ten pojawia sie jak kula swiatla i rozświetla wszystko mentalem.
A NOBLE spróbuj cos pisnąć o tych 65%
Slothia:
Kurcze, fajnie Wam, ja to nawet nie wiem o co w ogóle chodzi. Dzisiaj za to byłam całkiem
niedaleko Jodłowa, akurat w momencie w którym prawdopodobnie kończyły się warsztaty
Bruce’a Moen’a i tak w drodze sobie jakoś przypomniałam.
Pieczywo:
CYTAT(Zbyszek @ 15.08.2007 – 20:47) *
45
56
47
powinno byc 46 zamiast 56, czy sie myle?
Kronopio:
CYTAT(Draq @ 15.08.2007 – 15:31) *
Po prostu podróżowałem sobie. Patrze, a tu Kronopio stoi. Zacząłem płakać ze szczęścia. Stał
obok obe busu.
Taaak, na zlocie miałem wrażenie że znam kilka osób. Rzeczywiście jak wysiedliśmy z busu
to Draqu rzucił mi się w oczy później Kazik i jeszcze Anula- ale to juz inna historia.
Ostatnio na górce spotkałem kilku podróżników. Stał sobie Amen wyraźnie zadowolony z
faktu przebywania w tym miejscu. Na środku zainstalował się Zbyszek: siedzi przy biurki
pisze książkę maczająć pióro w kałamarzu i zajada raz po raz banany prosto z palmy.
Przesunąłem go nieco w bardziej ustronne miejsce. Snaż! co robisz? – nie był zadowolony.
Pacnoł mnie w łeb. Zabolało:)
Misha:
CYTAT(Zbyszek @ 15.08.2007 – 20:47) *
U mnie córki zdają prawojazdy.3000 euro .Siostrzenica też w tym czasie. Maltretuja mnie bo
cwiczą moim autem. Razem 3 babki UUUUUUU.Jestem na wsi i ćwiczymy od wczoraj,Jutro
zamieszcze w galerji zdjecie z galerji i 3 dziewczyny w moim aucie.
Właśnie tak jak u pieczywa nie wiedziałem, o tym eksperymencie w nocy. I nie chciałem
pisać, żeby Cię trochę sprawdzić, czy rzeczywiście widzimy to co chcesz przekazać, czy nam
się przypadkowo coś przyśniło, a Ty po prostu mówisz a tak, tak miało być, eksperyment się
udał. A wszystko to bujda na resorach, ale teraz Zbyszku drogi w to wszystko naprawdę
uwierzyłem, bo jak z któregoś z tych wnętrz poszedłem z Tobą do domu to było tam dużo
kobiet, że aż się zdziwiłem. Oprócz żony było właśnie około trzech młodych dziewczyn. A
Ty nagle choć starałem się nie sugerować o trzech babkach zdających prawo O_o!!! Nie no,
respect! Naprawdę uwierzyłem w to, że to naprawdę działa.
Noble:
No oki dołączam do imprezy 🙂
Zbyszek:
To o 4. Spotkanie na gorce. Juhu.
O północy zacząłem przygotowywać pomieszczenie -Ponarzekałem na własciciela,ze
Rumcajs okrutny..Uaktywniłem obrazy i ustawiłem krzesła naprzeciwko obciętej
planety.Przywoływałem ludzi ze znanych mi najbardziej miejsc zabierając ich do sali.Brus
mówił,ze nie rozumie ale dal sie posadzić w 1 rzędzie.Joasia tez przybyła. Pytali o okładkę do
nowej książki z .którą sie przeciągam- wersja z kwadratem.
Zrobiłem planetę na suficie i zacząłem rzucać kulami wszędzie i do wszystkich .Kręcąc ręką
jak na zdjęciu robiłem wiry -galaktyki..Przyjaciel astr. powiedział że i tak zasnę .Poszedłem
spać.Budzenie o 4.Wszystkich wspaniale czuje.i pech zasypiam -czyżby planowane z
góry? ..-godz 6:38 U was cicho- śniło mi sie sie coś ale gubie gwałtownie wstając. Oglądam
wschód słońca na dworze i śle do was obraz na stojąco -wysyłam e-maila i lecę świadomy po
Brusowemu do was może jeszcze………
Co też astralniak robil,ze głowa po obudzeniu bolała. ha ha ha
Godz.7:54
Nici z tego. Wszyscy wstaja i jęcza na mnie za hałasy.
Dyskoteka byla w Pressath blisko Weiden – gdzie jest ( była)moja galeria.Dysko splajtowało
Kluczowe imiona -Manfred, i Marco. Obok były bilardy i kawiarnia. i 2 pietrowy korytarz
obmalowany obrazami,Pietro niżej jest sklep handlowy.Na podlodze z pazdzierzówki blacha
aluminiowa i listwy swietlne na rogach podestów.Robiłem mu sporo dyskotek-rozstalismy sie
przy greckiej.
Pieczywo:
u mnie sie dzialo oj dzialo… ale wstrzymam sie i po pracy opisze bo teraz nawet czasu mi
brak.
Kronopio:
o umówionej godzinie zacząłem się dostrajać do wizjera z planetą. Jakoś mi to nie szło więc
po ok. pół godziny odpuściłem. Jedyne co udało mi się zaobserwować to piętrowy
pomarańczowo-brązowy budynek a w nim stolik kawiarniany widoczny przez okno na 2
piętrze.
Później krótkie wyjście. Przywołałem MTJ ale gdy się tylko rozluźniłem i zamknąłem oczy
poczułem ruch…w kierunku ciała:/
Jeszcze później miałem kilka LD ( pierwszy raz od ponad pół roku ) Akcja jednego działa się
na drugim (chyba) zlocie na gołej czarnej ziemi.
To tyle. Żadnych rewelacji:)
Misha:
Kurde miał być Bruce, napaliłem się jak cholera proszę pomocników, żeby mi dodatkowo
pomogli, a tu dupa. Jedyne co mi się śniło związanego to, to że byłem z Kronopio i z Anulą w
jakimś szklanym budynku ze szkła i z metalu. Gadaliśmy wszyscy razem i nagle coś się stało
Anuli (skręcona kostka, czy coś takiego). I jak się pojawiła potrzeba, to Kronopio wkroczył
do akcji i wiedział, co trzeba zrobić. Czyli nic z wnętrzami, ani górką.
Kronopio:
CYTAT(Mishah @ 16.08.2007 – 08:58) *
jak się pojawiła potrzeba, to Kronopio wkroczył do akcji i wiedział, co trzeba zrobić.
OUR HERO……!!! :)))))))))))))))::::::::::
Zbyszek:
Hm budynk i kawiarenka stykła.Kawiarnia byla najważniejsza w calym obiekcie co
zataiłem.Wczoraj oglądałem jeża co kulał na nogę i sie przewracał.Obserwowałem go a on sie
wtedy przewrócil na patyku,prawą tylniąnogą.Gadania bylo cały wieczór przy stole. Ten jeż
to przyjaciel rodziny.Hm
Conchita:
Qrcze nie do końca wiem o co chodzi Wam tutaj:) Chwilowo nie mam internetu w domu bo
się przeprowadziłam, a w pracy mam zablokowane większość stron (na szczęście oobe.pl
nie:)) – nie widziałam jeszcze obrazów…
Zbychu pisze, że mnie wciąga do zabawy.
Miałam dziś OBE owszem. Może napiszę, może na temat – nie wiem, bo nie widziałam tych
obrazów…
Zaczęło się od LD – odzyskałam świadomość w jakimś sklepie i rzuciłam do MTJ – żeby
przeżyć coś ciekawego, bo jestem otwarta:) Wciągnęło mnie do ciała – wibracje – znalazłam
się przed białym pomnikiem wysokim jak budowla (w kształcie Sacre Coeur z PAryża) i
wszystko tam było podwójne, był to pomnik braterstwa – dwóch braci w uścisku, dwa białe
lwy i jakieś inne elementy podwójne – zbratane. Przyszła kobieta – Pomocnik i dała mi
karteczkę, na której napisała, że możemy komuś cichutko pomóc. Ucieszyłam się. Wtedy
przeniosła mnie gdzieś. Patrzę i własnym oczom nie wierzę – idzie facet, ale zamiast stóp ma
kopytka – takie typowe ludowe wyobrażenie diabła:). Jest tam grupa ludzi, ale nie zdążyłam
się przyjrzeć, bo wprowadzają Jezusa – takiego typowego z obrazów, biczują, katują.
Normalnie po całym ciele chodziły mi dreszcze przerażenia – pierwszy raz w mojej obecności
ktoś kogoś katował… Stwierdziłam, co ja tu robię… i zwiałam do ciała. Po obudzeniu przyszło
mi na myśl, że być może miałam odzyskać jakiegoś religijnego katolika, i zamiast rozejrzeć
się dookoła i sprawdzić, kto tworzy tą chrześcijańską wizję męki Jezusa to zgłupiałam i
zwiałam…
Nie wiem, czy to ma jakiś związek z tematem, ale Zbychu pisze, że wchodzę do gry, to może
to już było coś na temat?
Kronopio:
CYTAT(Zbyszek @ 16.08.2007 – 10:00) *
Hm budynk i kawiarenka stykła.Kawiarnia byla najważniejsza w calym obiekcie co
zataiłem.Wczoraj oglądałem jeża co kulał na nogę i sie przewracał.Gadania bylo cały wieczór
przy stole. Ten jeż to przyjaciel rodziny.Hm
Ten jeż brzmi tak swojsko że aż się łezka w oku kręci i w brzuchu ściska. Post przesiąknięty
emocjami do szpiku!
Garść podstawowych pytań do niedzielnej audycji:
Po co nam ciałka niefizyczne? Jakie pełnia funkcje? Do czego służy poszczególnie każde z
nich?
Czy podobnie jak w ciele fizycznym możliwe są niedomagania, dysfunkcje ciałek? Do czego
to może prowadzić? Czy możliwa jest profilaktyka?
i najważniejsze:
Do czego może sie przydać przeciętnemu człowiekowi znajomość ciałek i ich własności? Jak
wiedza o nich wpłynie na rozwój psychologii?
Zbyszek:
Obok jeża biegaja 2 kotki .Jedzą z jednej miski.Smiejemy sie ze tygrysy.Tata jest albinos.
Wkleje foty jak sie wspolnie opychaj- kiełbachą tylko gdzie one teraz są’Hm…
Misha:
ja jestem z roku tygrysa (1986) :p, ale nie wiem o co biega z tymi tygryskami i jeżem.
Zbyszek:
Ha ha .Nie umiałem wkleic 2 filmiki.Poprosiłem Pieczywo. Pewnie wkleji jak przyjdzie z
pracy;
No własnie o co chodzi?
Draq:
Heh a ja z obemaniakmi w piłkę grałem. Pamiętam że razem z MIshah’em byliśmy w
drużynie i graliśmy na trawie, miejsce przypominało górkę i jednocześnie miejsce w którym
rozmawialiśmy przed wyjazdem.
Pieczywo:
U mnie było tak:
Obudziłem sie w nocy i poprosielem NP o pomoc, wysłałem im dużo Miłości. Czekałem i
czekałem… kiedy juz zasypialem uslyszalem dzwiek jakby ktos stapnął głosno na moje
schody. Widzielem ,ze NP pomagaja utrzymac moja swiadomosc. Za jakis czas pojawily sie
wibracje… nie potrafilem ich zwiekszyc, by oderwac sie normalnie, wiec probowałem innej
drogi. Przenosiłem swiadomosc poza ciało… tzn. wyobrazalem sobie siebie stojacego na
srodku pokoju. Udoło sie. Ciemnota, słabe dostrojene ,a ja od razu bez dostrajania o dywan
poleciałem i dre sie: Zbyszek!!! Zbyszek!!! Gdzie jestes?! Nic… wyszedlem tak pare razy,
pozniej juz lepszym dostrojeniem. Troche polatalem, i to co pamietam dalej: jestem z jakas z
Bułeczką (mozliwe ,ze to byl pomocnik w Jej skorze) w jakims miescie, raczej nie duze…
mzna powiedziec ,ze miejscowość. Idziemy przed siebie i mysle ciagle o OBEmaniakach.
Dochodzimy do jakiegos budynku z owalnymi zadaszeniami. Przenikamy przez drzwi i
ogladamy wnetrza… przez chwile myslalem, ze to „Pałacyk”. Jednak zauwazylem tu i tam
najkies grobowce. Mysle ,ze to była jakas stara katedra, albo muzeum. Ogladamy jeszcze pare
pomieszczen i ja wylatuje przez okno, Bułeczka zostaje. Pogoniła mnie jeszcze jakas pani,
jakby stroz tego miejsca. byłem juz na zewnatrz i rzucilem cegla w okno (takie wieksze ale
chyba nie witraz), rozbilo sie… wandal zze mnie 😛 Tak jakby pietro wyzej było cos w rodzaju
altanki okragla, wklesły parkiet, zadaszeniem była kopula ( troche podobna do tej
http://www.yunphoto.net/mid/yun_3905.jpg z tym , ze cała). Pod kopułe prowadzi wejscie…
po schodach. Zaczyna wchodzic tedy pare osob. Dopiero rozposnalem ok. piątą osobe, był to
Mishah. Od razu udezyłem w gadke… opowiedzialem jak to mialem wczesniej wibracje i nie
moglem wyjsc za bardzo i trafic gdziekolwiek, opowiedzialem o (mojej) dziewczynie, z ktora
tutaj przybylem. Mishah wydawal sie raczej srednio świadomy wylecialem z pod kopuly i
lewitowalem obok niej, Mishah podal mi reke i mu pomoglem, rowniez zawisl w powietrzu.
Wzlecialem troche wyzej i z samego czubka kopuly wyrwalem (…). Wrocilismy pod kopułe i
dalem (…) do reki, podziedzialem, zeby zapiamietal to poniewaz zweryfikujemy ten
przedmiot po powrocie. Mishah zacisnał (…) w pięsci. Obok wejscia pod kopule stala gropka
osob. Zauwazylem tam Zbyszka, tzn poczulem, ze to on poniewaz z wygladu był mlodszy niz
aktualnie (brunet). To co przykulo moja uwage to mocno zacisniety pasek u spodni Zbyszka,
az smiesznie to wygladalo. Wsrod rozmawiajacych byl tez mały chłopiec i koles podobny do
mojego kumpla z liceum. Niestety czułem, ze to juz koniec podrozy (wyczerpanie)…
zdazylem tylko wyciagnac reke przed sebie na znak pozegnania.
Dodam, ze caly ten budynek byl jakims miejscem pochowku Maryjnego czy cos w ten
desen… wiem, ze to z chrzescijanizmem było zwiazane.
No i jeszcze ciekawostka… w czasie podrozy zapytalem sie, ktora teraz moze byc godzina…
pokazal mi sie zegarek 4:10, po wszystkim otwieram oczy, a tu obraz ten sam 😛
Teraz pytanie do Mishah: Jaki to (…) przedmiot?
Zbyszek:
Z tym paskiem to mnie zaskoczyłes. Potwierdzam,ze na ostatniej budowie spadały mi portki
wprawiając mnie w zakłopotanie.Ciągnąlem je w rozpaczy pod gore że sie koledzy smiałi .Po
wielu tygodniach męczarni skręcilem je drutem, az bolalo. .Po tygodniach mam ciągle fobie
,że mi zaraz spadną.UUUUUUU
Siwiejace wlosy też mnie denerwuja!!!!
Jeszcze raz adres obrazkow.
http://www.sendspace.com/file/hkqkp2
W sobote na niedziele zrobmy jeszcze raz próbe.Bedzie o czym w audycji rozmawiac.Budzi
sie dobrze ludzi nad ranem, gdy sa wyspani.Reagujemy wspaniale na dzwonki. Historie sie
pokrywaja choc sa roznice.
Kto ma siłe zapraszam.Nie zaśpie.Wieczorem podam liste fotek.
Nieswiadome budzenie i oczekiwanie po zaprogramowaniu się ,ze astralniak zrobi za nas to
na spiaco jest stratą czasu i zakończyc sie moze zaskoczeniem..Wyskakują przezyte historyjki
robiące na nas wielkie wrarzenie.Nie pomyślał bym ,ze te koty mogą wylezc u kontiki a
cierniowy jeżyk kulejący u Anuli.
Jedyne co potwierdzam. Przyjaciel astr. powiedz- ha ha – napisz kto rzucał .Nie zrobiłem
tego.Bylo mi tegi za dużo i stało sie to gadanie jeszcze za dnia , w czasie gry w rzutki.co mnie
szczególnie intryguje. Pieczywo rzucał cegłami w witrarze.Kto stworzył tą historie jezusową
gdy wiadomo,ze Pieczywo krytykuje Jezusa? A jeszcze drag grał w piłkę.Wczoraj bratanek
gral we wsi po przyjezdzie z zagranicy i zderzyl sie z napastnikiem obijąjac ręke.
Kiego licha takie wyciąganie.!
Pieczywo:
hehe
Dobre i te portki 😀
Ja dopiero bede u siebie w niedziele po poludniu. Jade se na off festival, kto wie… moze ktos
przyleci do mnie pod namiot 😛 w razie czego wezme jakas kartke i dlugopis.
Misha:
CYTAT(Draq 16.08.2007 – 12:19) *
Heh a ja z obemaniakmi w piłkę grałem. Pamiętam że razem z MIshah’em byliśmy w
drużynie i graliśmy na trawie, miejsce przypominało górkę i jednocześnie miejsce w którym
rozmawialiśmy przed wyjazdem.
Hehe to na pewno tej piłki normalnie nie kopaliśmy, na pewno jakieś 540’tki odchodziły i
inne mawachy
CYTAT(pieczywo @ 16.08.2007 – 16:40) *
Pod kopułe prowadzi wejscie… po schodach. Zaczyna wchodzic tedy pare osob. Dopiero
rozposnalem ok. piątą osobe, był to Mishah. Od razu udezyłem w gadke… opowiedzialem jak
to mialem wczesniej wibracje i nie moglem wyjsc za bardzo i trafic gdziekolwiek,
opowiedzialem o (mojej) dziewczynie, z ktora tutaj przybylem. Mishah wydawal sie raczej
srednio świadomy wylecialem z pod kopuly i lewitowalem obok niej, Mishah podal mi reke i
mu pomoglem, rowniez zawisl w powietrzu. Wzlecialem troche wyzej i z samego czubka
kopuly wyrwalem (…). Wrocilismy pod kopułe i dalem (…) do reki, podziedzialem, zeby
zapiamietal to poniewaz zweryfikujemy ten przedmiot po powrocie. Mishah zacisnał (…) w
pięsci.
Teraz pytanie do Mishah: Jaki to (…) przedmiot?
Kurde no ja elegancko sie obudziłem o 2.30 o 3.35 położyłem się z powrotem.
Zrelaksowałem się liczę od stu do 0, jeszcze raz i jeszcze, wykliknięcie, wchodzi tato do
mojego pokoju, wkliknięcie 74,73,72… kurde ale zawiechę miałem. Tylko ten sen co
opisałem zapamiętałem, Ale widzę że w czasie tego wykliknięcia musiałem całkiem aktywnie
działać, byłem u Draq’a u Pieczywa. Sorry, stary, ale to chyba przez te wykliknięcie byłem
„raczej średnio świadomy”. Nie pamiętam przykro mi, może gdybyś powiedział to coś by mi
zaskoczyło, ale to już nie będzie fajny dowód, co nie?
Pieczywo:
nic nie szkodzi… to był Aniołek, malutka rzeźba 🙂
Misha:
Jak przeczytałem, to doznałem deja vu jakbym faktycznie przed oczami widział aniołka, ale
to może faktycznie po prostu za dnia gdzieś widziałem.
Zbyszek:
Dlaczego sie nie pamieta.
Pare razy jak was widziałem wcinało mnie na jakis czas. Wywala nam wtedy astralniaka z
mentalnym . Oni sobie chulaja we snie a nas zamraża na ten czas- w przestrzeni . bo duszy
cialek niefiz) brak
Poleciały z mniejszą czastką ducha.
Ta niby podswiadomosc, odrobinkwypartego ducha jest samodzielna. Tyle ze to nasza
podświadomosc (wyrwaswiadomosc)z nasza pamiecią.Dlatego korzysta to cos z naszych
informacji, doswiadczenia.Z tad te gadanie o gregoru ze swiadomoscia 4-latka.
Śledze te rozerwania od lat. Musimy badac dalej.Budzić spiących!!!!!!
Zapraszam na kolejną próbe z soboty na niedziele. 4 w nocy..Sa sposoby by ilosciowo
zwiekszyć zawartosc ducha w wypartych ciałkach bez tradycyjnego oobe.A jakie możliwosci
w psychoterapi!!!
Ciesze sie ze tak daleko zaszło na forum.Jesteśmy przodownikami w tej dziedzinie.haha
Nie czekajcie na wizyte Mtjotu tylko sami sie odwiedzajcie . Trzeba sie wezwac
przypominając sie z zapamietanych chwil.Wymusic akcje.Wtedy nacisnąc na akcje i poleci
samo.
A wiec w sobote w nocy kolejne spotkanie .Ostatni objekt(dysko matrix) został przed laty
zniszczony. Nie istniał wczoraj w realu. Istnieje tylko kawiarenka i budynek.Mały psikus .w
eksperymęcie (:
A ten wybrany na sobote-niedziele istnieje realnie i bedzie w nim ze 2 tysiące ludzi.Moze sie
cos dziac dziwnego.
http://www.sendspace.com/file/hkqkp2
Nr
4
19
20
21
53
Conchita:
Hmmm Pieczywo: motywy białego budynku z kopułą, do którego prowadzą schody pojawiły
mi się także – dlatego napisałam, że wyglądało to jak Sacre Coeur z Paryża… Szkoda, że nie
przyjrzałam się, kto tam był…
Ale za to dziś nadrobiłam. Śniłam nieświadomie, ale takim jasnym snem, w którym niewiele
brakowało mi do odzyskania świadomości… I zaczęłam kopać w OSPUO, chciałam wyjść
poza nie, co bez rozszerzonej świadomości jest trudne. Ale w nagrodę (tak usłyszałam na
moje astralne uszko) dokopałam się do czegoś takiego. Przychodzi do mnie Zbyszek i młody
chłopak, blondyn, krótko ścięte włosy, pociągła twarz. Po mojej prawej stronie. Prowadzą
mnie – ten młody idzie, a Zbyszek lata i wygłupia się i cieszy jak dziecko:):):), ciągnie mnie
też za rękę! Z tyłu za nami idzie może 20 latek, brązowe włosy i oczy, krótkie, ale dłuższe –
kilka cm. Zaprowadzili mnie pod jakiś budynek, skojarzył mi się z kościołem (może to ten
Wasz pałacyk). I poszli. Zostawili mnie tam, więc zaczęłam znów zajmować się rozwalaniem
OSPUO…
A tak w ogóle to wcześniej odwiedziła mnie nasza Kahunka, tłumaczka Bruce’a i wciągnęła
mnie w dziwnaczną zabawę – zamiana nie wiem czy ciałka niższego, czy wchodzenie w to
pole morficzne – ale była to jakby podmiana z drugą osobą, biorę jej wibracje, sposóc
zachowania reagowania odczuwania, (może ciałko astralne czy mentalne?) świadomość moja.
Zamiana była z chłopakiem. Zaczęłam zachowywać sięjak on, jakby zewnętrzne warstwy
świadomości były jego, a świadomość moja. On wziął moje… hhahaha. Nie podobało mi się,
męski sposób bycia, poruszania się, reagowania. A jemu przypaliło i chłopak zaczął
samoistnie się unosić nie mogąc utrzymać się na ziemi:). No fajnie, ale Roxy nie chciała mnie
z powrotem cofnąć… W końcu zrobiła to i poszłam dalej rozwalać OSPUO.
Krótko spałam tej nocy, bo od 2 do 5 ale za to jak pracowicie!
Conchita:
CYTAT
To byliscie w polu neurotycznym ?
No nie śmiej się, pamiętasz jak to było w ustawiankach wg. Hellingera – coś działa na
człowieka tak, że ma ochotę robić konkretne rzeczy, odczuwa konkretne emocje i ma pewne
myśli. Ty mówisz, że to ustawiający wypiera swoje ciała, nie jestem przekonana, ale też nie
zaprzeczam..
Zbyszek:
Nie wiesz co o tym mysle bo jeszcze nie powiedziale. Własnie ustawiłem sie między tesciową
ateściem. Dosłownie przed chwila ,myślac o tobie. Poznałas?
Znam osobe co rozmawia z astralniakami gęba. Ja czasami tez,To jest wspaniałe.Widziec jak
sie WSZYSCY ustawiamy w astralu . O wypierankach trąbie pol roku na forum. Widziałem
to zanim spotkalem Immaningera.Smiac sie H a ha ha . Ja sie ciesze ze ktos to postrzega. Na
slepo ale postrzega!!!!!
Zbyszek:
No tak mówiłeś tam jak Imagineering nas ustawiał, ale być może przekręciłam… Jednak
wydaje mi się, że mówiłeś, że Imaginnering wypiera swoje ciała i one stoją za nami i nami
kierują (czy jakoś tak).
Nie poznałam, że coś ustawiałeś sobie z teściami. Ale jak dla mnie robili ustawienie, a ja
stałam obok, to też nic nie czułam. A Ty czułeś coś, gdy ustawialiśmy dla Ciebie?
Qrcze, ja też znam osobę, która potrafi normalnie widzieć i gadać z astralniakami. Ja tak nie
mam… Za to moja córeczka widzi niefizyczniaków włóczących się po domu… Nie wiem, czy
słyszy, bo kiepsko jeszcze mówi… Tylko pokazuje i woła: pan przyszedł! Stoi koło okna!
Poszedł! o jest!
Zbyszek:
Tak cos takiego ale w innym kontekscie.Nie mógł wypierac cial i nimi kierowac bo nie ma
ich tyle hehe.
Wtedy chwycil mnie za reke i postawiłw planie.- wykonałem chetnie /.Postrzegł wczesniej
swiadomie,ze sie chustam na krzesle.Dla niego bylo to tylko pomysleniem bym to zrobił.W
ten sposó wydawane są polecenia mentalne.On jest typem energetycznym aktywny byl wiec
w 2 ciałach astr. i mental.
Prawie wszyscy oddziaływuja na siebie ciałem mentalnym.- standart. Tylko w wyjątkowych
sytuacjach stresowych ruszaja sie 2 w poza a czasami w 3.z eterycznum ciałem
włącznie.Ruszają mam na mysli wypieramy albo jesteśmy przywołami.
Mnie nie interesowała psychoterapia a mechanizmy wypierania. Dlaczego jedni czuja ich
ruch w sobie a inni nie. Dlaczego nie pamietamy snów, Skad pojęcie pole morficzne.,hipnozajak rozbudzic spiących .Jak \udowodnić ciałka i ducha?Czy ciała niefiz, są swiadome czy
duch przenikąjac je rozczepia sie na częsci.Jak zmienic jego przydziałowy rozkład.
Zwierzaki rozmawiają miedzy sobą ustawiankami a niby takie gupie.Znajdujemy powoli
niepoznane.
Hej ludziska .Brac sie w garść i badać bo nowe czasy same sie nie zrobią
Hej Wam. W sobote na niedziele kolejna próba wyciagania z ciała. \\Galeria miedzy 4 a 6
otwarta.
Dopisek.
Kładąc sie na leżance pociagłem uwaga pare razy glowa stopy( dobre na kręgłosup) i i
zaczeło mnie wibrowac.Walczyłem ze smokiem i biegałem po zborzu z jakims blondaskiem/.
Kronopio:
Z powodu problemów z rozbudzeniem wystartowałem dzis dopiero po 5.00 choć jest to juz
dla mnie stracona szansa. Po chwili zasnąłem (ponieważ nie stosuję żadnych wymyślnych
technik na wyjście jestem nastawiony na to, że kiedy nadejdą wibracje rozpoznam je
odzyskując świadomość w najdogodniejszym momencie)
Szary świt zastał nas w sadzie. Impreza „do białego rana” dobiega końca. Siedzę sobie
wygodnie usadowiony na trawie, obok mnie Pieczywo zabawia się nastawianiem płyt,
których tytuły niewiele mi mówią a dwie jego przyjaciółki tańczą śmiejąc się z tej dziwacznej
muzyki. Patrząc na majaczące w porannej mgle soczyste ciała dziewczyn zastanawiam się w
jaki szalony sposób skończy się ta noc – jestem na pełnym luzie absolutnie niczym się nie
przejmując. W pewnym momencie zauważam jak Pieczywo gramoli się na huśtawkę
zawieszoną na najwyższym drzewie w okolicy a już moment później śmiga ponad
wieżchołkami okolicznych drzew wzbijając się na niebezpieczną wyskość. Prawo – dół – lewo
– dół – prawo… Widok ten wzbudza we mnie znajome uczucie i już po chwili szukania w
głowie co to takiego rozpoznaję wibracje jednocześnie czując nacisk na podeszwy stóp. To
NP – nie można im zarzucić żeby byli szblonowi, za każdym razem pomagają inaczej,
ostatnio wyciągnęli mnie biorąc na hol za palec serdeczny, przypominało to zrzucanie skóry
przez węża. Niestety nie zawsze udaje im się mi pomóc w tym osobliwym linieniu – tak –
linienie to dobre słowo. Opuszczejąc ciało czuję się jakbym zostawiał krępującą, stwardniałą,
zewnętrzną powłokę.
Pomimo tego, że dziś nawet na moment nie wyszedłem otrzymałem kolejne cenne
wskazówki. Zakorzenia sie we mnie rasowy maniak – OBEmaniak 🙂
Zbyszek: 18.08.2007 – 10:57
U mnie podobnie. Pokluciłem sie ze szwagrem bo nabijał sie z moich plyt cd.W nocy
obudziłem sie przed telewizorem o 3. Wspaniała dziewczyna w bikini namawiała na na jakąś
gre. 3 tysiące…… Wpadłem w telewizor i mnie wyklikło..Kładac sie na podłodze zaczałem
was łapac. E za szybko cos mi powiedzialo w głowie .Zgubiłem sie za jakis czas w ciemności
nie wiedzac kiedy.
Zta palmą i i zajadaniem banana było u mnie tak.
Siedze wciemnicy.Wypusciłem astralniaka i gdzieś hulał.Nagle zaczyna mi palme trząsc.Ze 3
razyWyrazne doznanie ruchu jak chybotanieNie rozpoznaje czy to ruch palmu czy całego
planu.. Jak bym brał tylko w czesci mentalnej w wydarzeniu .Siedze w ciemnicy
swiadomością, Chwyciłem tą palmę trochę zdziwiony.Uspokoiła sie. Bez doznan
wzrokowych.Świadomościa -Byłem w mentalnym.Szukałem astralniaka ale było małe
połaczenie. Akcja leciała w innej predkości niz moja w swiadomym duchu .Nagle
wyklikniecie.
Potem napisałem ze flagą z kims ruszałem bo sie bałem ,ze palmy nikt nie widział. Musze
sprawdzić z notatek czy to odbyło sie to w tym samym czasie..
Anula: 9.08.2007 – 00:04
Na razie to co wpadło mi w oczy: Mishah, pierwsze spotkanie tuż po zlocie: dostroilam sie do
górki nie rozpoznałam nikogo bo nic chyba nie widziałam ale czułam mocne ściągnięcie za
stopę w dół, jakby mnie coś pociągnęło za nogę, to było dość nieprzyjemne, na tyle mnie to
zniechecilo ze juz nie próbowałam wracac mentalnie górkę. 😕
Zbyszek, jak szlismy na skałkę w czasie spaceru niemiłosiernie wylam sobie w głowie.
Czesto tak robię – śpiewam sobie w głowie- to naprawde swietna rozspiewka, super cwiczenie
głosowe… 😉 a nie przeszkadza nikomu – chyba ze Ty idziesz przede mną dwa metry…
ja sie chetnie pobawię, na spokojnie tylko musze raz jeszcze przeczytac zasady zabawy, bo
zbyt mętny mam umysł by dziś to rozgryźć. :))))
Zbyszek: 19.08.2007 – 06:58
Godz.5:30-.Wyobrazam was sobie w grocie.Po prawej stronie(nie dałem celowo zdjecia) jest
statek ze złamanym masztem.-Szaleje burza.Siedzimy na maszciei biegamy po pokladzie.W
innej sali jest karuzela na wsi a w korytarzy egipskie wnetrze.Wielka sala Majowie.Razem
5000 metrow kw.
Łapie was po trochu myszkujac w pamieci.Mam słaby kontakt.Szybko zmieniam osoby.
Chyba za szybko.Dragon zareagował błyskawicznie.W momęcie kontaktu zapominałem
czesto o przesyłaniu obrazów i obserwowałem co robicie.Chyba bedzie wielka klapa.
Raz dostaje po nosie.
Nastepna próba spontanicznie w tygodniu.Zrobie ja POTAJEMNIE.
Misha: 19.08.2007 – 08:14
Z pasujących to mniej więcej o tej godzinie miałem sen o piracie, który buja się na linach,
między masztami tak w sposób trącający trochę magią i usłyszałem, że zaraz zrobi coś co
udowodni mi istnienie Boga, po czym chamsko się obudziłem. Z wyglądu pirat przypominał
kapitana Jacka Sparrow’a z „Piratów z Karaibów”. Z podobnych nieco wcześniej miałem, że
byłem pod takimi altankami i kupowałem piwo o coś mi poszło z tamtejszymi ludźmi.
Obrazili się na mnie, a ja coś musiałem postawić browca. Zapłaciłem skarcerowaną
dwuzłotówką, taką jaką ostatnio dostałem jako resztę w realu. Potem spotkałem Bolo z
„Wejścia smoka”. Miał ustawić krzesła na stole, bo już zamykał i powiedział „Zrób użytek ze
swoich mięśni synu i pomóż mi postawić te krzesła. Mówię o tym, bo piwo kojarzy się z
klubem a kształt altanek może przypominać karuzelę. A jak już piszę o snach o tej godzinie to
tak wyskoczę jeszcze jak filip z konopii czymś z innej beczki, może się z czymś skojarzy:
Otóż znalazłem małego kotka w czymś w rodzaju dużej puszki po konserwach. Spotykam
jakiegoś lumpa, o którym wiem, że opiekuje się zwierzętami, a on mi mówi, że nie może
wziąść mojego małego kotka. Obok niego stoi duży kocur. Jest brudny i ma zmierzwione
futro, ale nie mniej jest taki uroczy, że takiego brudnego przytuliłem. Lump mówi, że ten
kocur byłby zazdrosny o swoje terytorium itd. Aha kociak którego znalazłem miał jedno oko
inne od drugiego, jedno było białe, a drugie inne.
Pieczywo:
CYTAT(Mishah 16.08.2007 – 21:03) *
Jak przeczytałem, to doznałem deja vu jakbym faktycznie przed oczami widział aniołka, ale
to może faktycznie po prostu za dnia gdzieś widziałem.
bardzo podobny… tamten tez cos mial w rekach, ale nie pamietam co
http://www.made-in-china.com/image/3f2j00Z…ving-Angel-.jpg
CYTAT(Conchita17.08.2007 – 09:26) *
wyglądało to jak Sacre Coeur z Paryża…
Dopiero teraz zobaczylem jak wyglada Sacre Coeur i chyba bylismy w tym samym miejscu!
Co do Pałacyku zobacz foty ze zlotu, moze cos Ci sie rozjasni…
Kronopio! Twoj sen przypomina moj stan psychiczny podczas festiwalu OFF w
Mysłowicach… co prawda na huśtawce sie nie bujalem ale bylo duzo muzyki i sielanki.
Zbyszek:
Hej Misza .jeden kotek sie zgubil. Znalezli go po czasie u sasiadki za polem kukurydzy ..Co
piłes wieczorem?A z tym masztem to ci nie wierzNaukowcy by to juz dawno odkryli takie
triki z manipulowaniem poprzez sen.!!!!.. Ha ha…
Misha:
Niestety prawda, ale jak się uprzeć to zawsze się jakieś podobieństwo znajdzie. Jak się pytam
rodziców ostatnio, tak z ciekawości to też jakieś podobieństwa znajduję. Myślę, że tak to
można wszystko udowodnić, najbardziej prawdopodobne, że gdzieś byłem, było to w tym
śnie z prawem jazdy, O! to było zadziwiające. Może eksperyment powinien bardziej zejść w
kierunku przekazania jakiś konkretnych informacji, może nie jakiś super szczegółowych,
żeby nie igrać z rachunkiem prawdopodobieństwa, ale takich na tyle ogólnych, żeby ich
odbiór był względnie możliwy. Aha, może lepiej podawać szczegóły pod koniec dnia 😉 wtedy
wszystko będzie bardziej wiarygodne.
Slothia:
Okay Zbyszku, tak jak chciałeś – w eksperymentach. Najpierw zacznę od całości, a potem
szczegóły:
Budzę się po ok. 5tej. Zasypiam. No i nagle wychodzę poza ciało – spontanicznie. Wstaję i
widzę swój pokój. Nie przyglądam się zbytnio. Myślę sobie co to zrobić i wybieram kierunek
do brata. Naciskam już na klamkę, gdy nagle wpada mi do głowy ? spojrzeć na własne ciało.
Patrzę na łóżko, a tam nikogo nie ma. Puste. Znów coś mi robi tego samego psikusa! Nieraz
tak miałam. Więc jak w nie wejść, chyba wystarczy, że się położę. Idę jednak dalej. Wchodzę
do pokoju brata, a jego też tam nie ma, pusto. Kołdra, prześcieradło także jakoś nie jego.
Muszę się trzymać by nie gubić fazy. Wyobrażam sobie pokrętło na uchu, które dostrajam, a
potem jakoś po prostu uwyraźniam wszystko. Przypomina mi się dziwnym trafem Zbyszek z
forum i jego wczorajsza audycja. Zastanawiam się, czy w ogóle da się trafić do osoby, której
się nie widziało. Odbijam w górę, ale to jest takie….powolne i ciężkie tym razem. Przelatuję
przez zieloną ścianę mojego pokoju, ciężko też. No i nagle przebijam się i… Utykam samą
głową w jakiejś podłodze. Walczę by się przecisnąć. Przenikam w końcu. Co to za
pomieszczenie? Deski na podłodze, takie suche, bez krzty lakieru…ciemnawo. Wędruję…
Nagle? Jestem na jakichś skałach? Co to za skały? Szare, twarde….spaceruję dalej po trawie.
W pewnej chwili zmiana obrazu znajdującego się dalej – w fortecę? Zamek? Szare, wielkie
mury budowli. Czym to jest? Chcę odbić i zobaczyć to z daleka, bo jestem w środku, a to jest
duża budowla i nie mogę jej ogarnąć. Odbijam w górę -oglądam ją z powietrza, ale umysł
płata figla i z budowli zostaje niewielka część, maleńka i zupełnie inna. Przyglądam się –
pozostają dwie ścianki sufitu malutkie, pod które się nawet nie zmieszczę i jakaś deska
przekrzywiona po środku…. Potem patrzę na niebo – migocą na nim gwiazdy. Chcę je
uwyraźnić.
„A może by tak w kosmos?” mówię do siebie, ale dostaję jakąś dziwną sugestię, że jeszcze
chyba nie. Koniec.
No więc – ten zamek – czy też mury obronne to były ściany szare. Wyglądało to jak jakaś
ruina zamku. Niestety nie mogłam obejrzeć w powietrza, bo jak widać, trochę mi się
poplątało. Zaciekawiło mnie to, że akurat tam dotarłam jak pomyślałam o tobie. Najpierw
wbiłam się w podłogę z drewnianymi deskami starymi, zszarzałymi. Potem wyszłam stamtąd
i jakby łąką idąc kawałek – zobaczyłam to miejsce. Niestety nie jestem w stanie dokładnie go
opisać, bo potem znów kładłam się spać i mi się trochę ten obszar zatarł….niestety. Teren był
raczej taki leśny, czy też łąka. Tylko tyle. Pozdrawiam cieplutko.
Misha:
mnie opis skał przypomina górkę ze zlotu, a opis desek itd. opis pałacyku ze zlotu, tam
wszystko było wykładane drewnem. Miało to zwłaszcza górka być naszym miejscem spotkań,
może dlatego trafiłaś właśnie tam.
Slothia:
CYTAT(Mishah 20.08.2007 – 13:17) *
mnie opis skał przypomina górkę ze zlotu, a opis desek itd. opis pałacyku ze zlotu, tam
wszystko było wykładane drewnem. Miało to zwłaszcza górka być naszym miejscem spotkań,
może dlatego trafiłaś właśnie tam
Wszystko gra, gdyby nie fakt, że nie byłam na zlocie 😉
Zbyszek:
Po audycji upilem sie piwem ze szwagrem przy ognisku.Dowodow nie mamy ,ze cie
spotkalem ale wyglada mi na to ze przyjaciel zaciagnal cie niepostrzezenie w jakies
miejsce,Pamietam dokladnie rade Teraz to zdjecie z zamkiem-pokarz na forum.Hm.Slothia- ja
zapomnialem A czy byla to gorka czy zamek ?
Jestem juz w domu Hej Mishah.- zlotowka jest najleprzym dowodem dla mnie. Dalem ja
mamie na pozegnanie na szczescie a przyjaciel powiedzial –pomoge ci.. Mama oczekuje
operacje oka i ma starcha na zalecana narkoze. uuu w tym wieku.Po audycji potracilem jedno
piwo a 3 wypilem przy ognisku u rodziny.Hm – Tyle ze ty najpierw ja we snie znalazles za
zlotowke a potem ja tpodarowalem…
Przypomnialem sobie cos. Wczoraj rozmyslalem cala droge na autostradzie i wpadlem przy
150 km na odcinek 80 km na godz. Minalem jadacych policjantow jak slepy…UUUuuuu
-Mavej ty draniu!!!!!-
Super super, tule ze ty z ta zlotowka byles pierwszy..
Mischa poprawil. mnie-mial 2 zlote. Ups-Dopisek
Slothia:
Kurcze, tylko ja nie pamiętam, bym widziała jakieś zdjęcie? Chyba że chodzi o pałacyk w
Muchowie, bo je widziałam. Jednak tamto co widziałam wyglądało inaczej. Ruina, stare mury
itd. A przed tym właśnie migawka skał. Teren jakby na podwyższeniu. Gdzieś tam trawę
widziałam itd. No i to było rano. Potem mi coś śmigło przypominam sobie. Po obudzeniu
analizowałam te skały itd. czy może w trakcie snu nawet…skojarzyły się z jednym z twoich
obrazów odrobinę, ale jednak były żywe takie. Ciemnoszare.
Zbyszek: 21.08.2007 – 11:40
Fotka nr 52. zamek
Jak przedziwnie sie dzieje. Jeden kotek (na filmie wklejonym dla mnie przez
Pieczywo)skacze na drugiego stojacego na okraglym kamieniu.
Pare dni potem, Jeruzalem roztrzaskal na zakreciena ,podwozie samochodu , – PODOBNY
KAMIEN .lEZAL NA DRODZE: NORMALKA POWIECIE: HM JASNE ;TYLE;ZE JA
JECHALEM Z PRZODU SKADA I JAKOS KAMIENIA NIE WIDZIALEM
Jerusalem powiedzial ,ze sie wyloguje i zatrze wszelkie slady swojej obecnosci na forum.
Amen:
Dzisiaj w nocy miałem dziwny sen. Pierwszy, w którym pojawiają się osoby ze zlotu.
Niewiele pamiętam z niego, na pewno akcja snu była dość rozbudowana. To co
zapamiętałem- że pewna dziewczyna ze zlotu, jedna z tych, która przyjechała w parze (nie
powiem kto bo chyba nie wypada:) powiedziała mi, że jest w ciąży. Tą sytuację zapamiętałem
dokładnie…
A poza tym snem niestety mimo corannego wstawania o 4-tej nic się u mnie nie dzieje:( Nic
to, jestem wytrwały.
Slothia:
CYTAT(Zbyszek @ 21.08.2007 – 12:40) *
Fotka nr 52. zamek
http://www.sendspace.com/file/hkqkp2
Patrzę na ten zameczek i coś znajomego w nim jest. Tylko u mnie to tak: Zamek miał grube
mury, ale…on był taką ruiną, nie był tak jak na obrazku. To była ruina o grubych, szarych
murach. Miejsce ze względu na naturę, przyrodę, trawę, podobne, ale znajdował się wyżej –
tak, ze trzeba by pewnie zsunąć się, bądź zejść niżej. Co ciekawe odnoszę pewne wrażenie,
może złudne, że jednak też trochę dalej mogła być woda. Nie zwróciłam na nią uwagi, ale tak
mi się wydawało, gdy wracałam tam w myślach, ale chyba nie była tak blisko, dopiero po
zejściu. W podróży jej nie widziałam, dopiero jak pomyślałam później mentalnie za dnia, to
tak jakoś chwilowo przez sekundę wpadło mi do głowy, że tam może być woda. No i niebo z
gwiazdami…. Obraz coś odrębnego a jednocześnie coś odrobinę podobnego. Z tymże
pamiętam że był dzień, a noc chyba postanowiłam zrobić ja. I były gwiazdy. Niestety nie
pamiętam szczegółów, bo…wtedy później zasnęłam ponownie. Jak byłam na tym zamku, to
on jakby się budował, ciągle coś się zmieniało chyba, taki psikus podświadomości. Pamiętam
chyba też coś na zasadzie balkonu, z drugiej strony, tej niewidocznej. Podoba mi się Twój
zameczek..
Pieczywo:
Mojej dziewczynie snilo sie, ze przedstawiala Zbyszka swojej mamie 😀
Mi dzisiaj też astralni sie snili ale ni cholera szczegolow nie pamietam :/ i miałem OBE ale
zupelnie na inny temat. Pogadam z Noble i się doda paru do Astralnych, proponuje dalsze
tematy o eksperymentach robic wlasnie w podforum Astralnych Podroznikow.
Satrapa ( a teraz tekst mojego dowcipnego szwagra)
Qrwa, pisz człowieku! Jesteś Wielki! Przeglądam to forum od kilku dni, powtarzam Wasze
próby i ćwieczenia i jest!!! Qrwa!!! Mrowienie w bebechach, iskry z palców strzelają.
Oglądam zdjęcia z oobezlotu, filmiki na YouTube i pytam – gdzie ja dotąd byłem?! Zbyszek
zidentyfokowałem Ciebie po zdjeciach. Walnęło mnie , gdy zobaczyłem faceta w bluzie w
paski jak cie zobaczyłem to aż mnie wypieprzyło astralnie, czułem jak pół mnie wychodzi ze
mnie a drugie kurczowo się czepia. potem patrze na profil na poście i co qrwa – ten sam Gość!
próbuje te różne ciałka astralne, staram się powtarzać wasze wskazówki, ale nie wiem czy to
to. Czy to sen czy majaki, czasami wydaje sie mi że napinam sie w sobie i unoszę sie w
powietrzu a wkoło te kolory czarny i żolty i full fioletu. Gapie msie w zdjencia Zbysxzka i
probuje powtorzyc jego doswiadczenia. Qrwa, Zbyszek kupa spraw się powtarza, ale z
malymi rożnicmi. W nocy laska w bikini dawała 2 tysiące a nie trzy, kotek mały (u mnie
szarobury) był dwa pole kukurydzy i kawałek łąki na zachud od twej lokalizacji. Zbyszek
tworzysz Nowy Swiat, ale qrwa, znajdz kogoś kto ciebie będzie kontrolował bo wzbudzasz
strach. Nie wiem jak to odebrac rzucasz mentalnie kamieniami w ludzi a te sie materializują i
walą w samochody innych. Nie chcę abyś czymś p……….ił od środka w mojego kompa!!!!
Dlatego powtarzam Jesteś Wielki!!!.
Kronopio:
CYTAT
Nie wiem jak to odebrac rzucasz mentalnie kamieniami w ludzi a te sie materializują i walą w
samochody innych. Nie chcę abyś czymś p……….ił od środka w mojego kompa!!!! Dlatego
powtarzam Jesteś Wielki!!!.
Zbyszek! teraz jest dobry czas na to żebyś założył sektę!
:))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
Zapiszę sie jak mi ZMATERIALIZUJESZ Forda Mustanga GT500
BTW> Ostatnio czytam wasze posty i zrywam boki ze śmiechu:)
He he he…:)
Zbyszek:
O rety Pokrywa sie!!!!!.Przed 2 godzinami dzwonila pani ,pytajac czy jestem moja corka a jak
nie to czy jej mezem. Ma cos do sprzedania……. a juz 18 lat to moze samodzielnie
podejmowac decyzje. Tak tak . Wspaniale ze pani dzwoni …. bo wlasnie corka chce kupis 2
konie i ferari…….
a raz wylal mi sie olej w aucie …I wiecie co bylo na flaszce napisane . GT
Tera wszystko chwytam do kupy!!!!
Piszesz Satrapa ,,,,,,komputer od srodka. A jak by go zalac pasztetem z kaczki w wyobrazni….
W DZIECINSTWIE JEDEN MOWIL NA MNIE KACZKA::
Satrapa:
Zbyszek, pasztet od środka????. Z Kaczki – w Polsce??!! Qrwa, Człowieku, Ty samobójca
jestes?! Chceszsz z Bytu w Niebyt poprzez odByt przejść?!
Szanuje Cie i prawie kocham, ale z tym olejem to sobie chyba jaja robisz, chociasz, kurde,
znam goscia który przez miesiąc w niebieskim oplu kombi woził zjełczałe masło a w skrytce
stare skarpetki, doprawił to białą emulsją i pewnie w jego podróży astralnej wydawało musie
ze jest w mleczarni i robi serki bree.
Zbyszek:
Rodzina atakuje mnie na wszystkich frontach -nawet na forum robia zasieki.. Robie przerwe z
eksperymentami bo zadusza zywcem.. z troski o mnie .
Wnioski podam za jakis czas w AP.
Proby udaly sie wspaniale.Dzieki za odwage.
Kronopio:
CYTAT(daywalker @ 21.08.2007 – 23:03) *
Śmiech, pogarda… Raczej słabe wsparcie dla drużyny Astralnych… Może i nie było
większych zbieżności, ale nadal czeka się na śmiałka, który odwróci bieg historii…
Mylisz się daywalker, zbieżności były i to zbyt poważne jak na zbieg okoliczności!
Nie pojmujesz o czym tu mowa. Chyba nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. Nie śmieję się z
eksperymentów bo sam w nich biorę udział, ale z kamieni materializujących się na drodze:)))
PS________________________________________________
Wątek najlepiej zamknąć bo przenosi się do chronionej części.
Misha:
Ja też w tym sensie, mówiąc, że zajawka. Swoją drogą technika, nie technika, eksperyment,
nie eksperyment w dalszym ciągu wyniki zależą od dobrego dostrojenia.
Anula:
to trochę nie fair , ze temat sie przenosi na forum zamknięte 🙁
Slothia:
CYTAT(anula @ 22.08.2007 – 10:35) *
a to trochę nie fair , ze temat sie przenosi na forum zamknięte 🙁
No właśnie…. Tak sobie myślę, czytając anulę. Wtedy mniej osób (nawet tych spoza zlotu lub
ogólnie spoza zamkniętego forum) skorzysta z Waszych doświadczeń, a szkoda, bo mogą
czasami dać coś do myślenia
Zbyszek:
Jedyna na to rada to zwiekszyc grupe astr podr. albo zalozyc nowa eksperymentalna . Wklejic
wszystkich eksperymentwtorow,Bo wykazali sie wspaniale..Caly swiat chce podswiadomosc
uszczypnac a my tak sobie ……..
Trzeba uszczelnic temat a wyniki i i opracowane cwiczenia podac oficjalnie,
Daywalker:
. CYTAT(Kronopio @ 22.08.2007 – 09:52) *
Mylisz się daywalker, zbieżności były i to zbyt poważne jak na zbieg okoliczności!
Nie pojmujesz o czym tu mowa. Chyba nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. Nie śmieję się z
eksperymentów bo sam w nich biorę udział, ale z kamieni materializujących się na drodze:)))
PS________________________________________________
Wątek najlepiej zamknąć bo przenosi się do chronionej części.
A co tu do pojmowania? Nawet człowiek zielony w temacie, może porównać historie i je
zweryfikować.. Jestem w temacie już od dosyć dawna, i obserwuje wasze poczynania. Mam
chyba prawo do wypowiedzenia własnego zdania? Trzymam kciuki i liczę na to że
eksperyment się powiedzie. Ale według mnie to jeszcze za mało.. Zwróciłem uwagę na twoje
podejście, czasami ciężko wyczuć kiedy mówisz poważnie, i chyba nie tylko ja mam z tym
problem. Może ja coś przeoczyłem, a może wypiłem o jedno piwo za dużo? Tak czy inaczej
no offence i życzę powodzenia:).
Peace.
Zbyszek:
By zrozumiec lepiej spiace ciala pozwolilem sobie na pare podstepow.Daywalker masz racje
ze malo sie dzialo ,bo tez malo robilem”2 razy przespalem otwarcie galeryji , Ale jak ja
otworzylem to bylo na co patrzec.
Pieczywo:
Z tego co pamietam to raczej bylem w Twojej pracowni! Napisalem „raczej” poniewaz nie
jestem w stanie pamietac wszystkich wrazen z tej tamtej chwili. Najwazniejsze jest to, ze caly
uklad sie zgadza z tymi zdjeciami:
http://img91.imageshack.us/img91/3389/14jq7.jpg
http://img211.imageshack.us/img211/9914/15ij5.jpg
Tak jak pisalem wczesniej przed stolikiem była jasnosc (moze z okna i cale pomieszczenie
bylo ogonie jasne.
Nie jestem tylko pewien, ktore poniewaz na obydwoch stolik (biurko) jest w tych samych
miejscach. Nie jestem pewien przy ktorym siedzialem/stalem po prostu. Skłaniałbym sie
jednak przy pierwszej fotce. Napisz Zbyszek jeszcze czy w tej niebieskiej ramce to ktos z
Twojej rodziny (córka, żona)… tzn. niby sie mozna tego domyslic, ale pamietam ze tez cos
tam takiego bylo? i czy ten „ekran” z prawej strony od stolika na scianie to jakis ekran
informacyjny? Wiem ze na tej ścianie tak jakby widniala jakas informacja o zmianie tej
wlascicielki.
Powyzszy tekst tyczy sie tego postu:
CYTAT
Nie pisalem jeszcze o czyms bo zapomnialem i mialem edytowac posta ale tez zapomnialem.
Ze dwa dni temu byłem tak jakby w Twoim gabinecie/pracowni (klimatycznie tak bym to
okreslil, bo nie pamietam szczegolow) i siedzialem przy Twoim biurku!!! Wiedzialem, ze to
Twoja pracownia, jeden szczegol ktory mi zapadl w pamieci to jakas kartka na scianie z
kobiecym imieniem i nazwiskiem. Moze to nie istotne ale tak jakby ona pozniej byla
wlascicielka tego pomieszczenia/pracowni… nie pamietam dokladnie. Wiem, ze przed
biurkiem byla jakas jasna przestrzen. Moze masz w tym miescu okno (w świecie fizycznym)?
Zbyszek:
Monitor sluzyl informowaniu klijentow -reklamie i prezentacji prac.A fotki z niebieska ramka
to nie widzialem .Nie wiem co masz na mysli.Kolazanka sprzedawczyni na imie ma
Anemari.Ciekawy byl by dokladny opis co czules.Czy byles na pol spiaco czy z pelna
swiadomoscia. Jak przebiegala zmiana obrazow w widzianym wnetrzu.Kto co mowil.Buzia
czy w umysle. Czy przesowales swiadomosc w cialo mentalne bedac w astralnym.Jakie byly
przerwy w postrzeganiu obrazow czy filmu.Postrzegales punktowo czy peryferyjnie,- jak ci
opowiadalem cos, szybko czy z zaduma …..itp.Tak chyba, powinien wygladac opis z
eksper.Moze dojdziemy dlaczego sie nie pamieta. Moze mamy tylko do czynienia z jakas
projekcja informacji odczytanych przypadkowo w innych itp.Pytac bedziemy potem po
szczegolowych opisach
Pieczywo:
Najgorsze jest to, ze to tylko takie małe wspomnienie zapamietane z jednej nocy. Nie mam
pamietam czy to bylo OBE, LD czy bylem w jakims innym stanie… ale na pewno gdzies
glebiej nizli mentalnie. Pamiętam, że to ktos mi opowiadal o tym miejscu, nie byl to werbalny
ktos lecz głos. Moze to byłes Ty sam. Istotne jest to, że na tym albo innym monitorku
wyswietlila sie zmiana wlasciciela tego lokalu, bylo tam wyswietlone imie i nazwisko jakiejs
kobiety. Pamietam, ze ten monitor był wlasnie na scianie po prawej. Coś mi sie tliło w
pamieci, ze była jeszcze na tym biurku/stole ramka ze zdjeciem wydaje mi sie, ze to byla
czyjas córka ale to chyba juz nadinterpretacja. Jedyne co wiem na 100% to
1. Jasność w pokoju, najwiecej biło z przed biurka.
2. Z prawej strony biurka na scanie zostala mi wyswietlkona informacja o zmianie
wlasciciela.
3. O zmianie wlasciciela jak i o innych rzeczach mowil mi głos, chyba docieral gdzies zza
mnie, mozliwe ze z tyłu głowy.
4. To nie był film, byłem w tym miejscu, a przynajmniej tak to odczulem.
Ostatnio daje z siebie wszystko, zeby zapamietac cokolwiek ze srodka nocy, bo sny poranne
nie sa takie trudne do zapamietania.
Zbyszek:
Jak dziwnie te info wyskakuje. Jedynym obrazkiem jaki zrobilem dla rodziny i wisi w ramce
jest obrazek corki. Ale on jest u nas w domu i wisi na scianie. Hi hi .To by sie Freud zdziwil
na nasze wyniki.
Szkoda ,ze nie rozpoznajesz tych stanow swiadomosci. Czy ktos mowi czy jestes w ld, czy
mentalce czy w astr-mental. Ta nawigacja jest do wycwiczenia.Trzeba wiele razy sobie
przypominac.
pozdro
Wyniki mnie zaskoczyly. Te wyciaganie jest na prawde prekursorskie. U Brusa wkurzalo
mnie ,ze wszyscy tak powaznie brali pojawiajace sie obrazy w mentalce.Wtedy wpadlem na
pomysl,by manipulowc obrazami. I dzieki Bogu

Oficjalne otwarcie galerii.!!!!!!! Godzina otwarcia 4:oo-6:00

Hej forumowicze. Zapraszam was na wystawe mojego malarstwa.Pieczywo wkleił moje fotki gdzieś tam. 60 obrazow 8 megabajtów.

Posluża one nam jako miejsce spotkan. Bede was wyciągał i gdzieś zaciągal na wszystkie znane mi sposoby i opowiadal jak sie maluje.

Zaraz podam numery fotek z jednego konkretnego miejsca.Zgadnac nalezy, panstwo lub miasto, gdzie jest objekt . Nazwisko wlasciciela -ale nie ile zarobiłem,!!

Pieczywo:

W sumie dopiero teraz czytam o tym eksperymencie, a w nocy sniłes mi sie Zbycho.

Ogolnie jestesmy na sali i gramy w koszykowke, jest druzyna OBEmaniakow i pare innych. O dziwo Zbyszek jest w drozynie damskiej tzn. zupełnie innej niz OBEmaniakowej (moze dlatego, ze masz w profilu tu na forum zaznaczone jako płec „kobieta” na co ostatrnio zwrocilem uwage). Nastepnie zmieniamy scenerie… jestem gdzies w jakims wielkim miescie co a la Warszawa. Widze Zbyszka jak rozmawia z kilkoma osobami na chodniku, jednym z nich jest moj kolega ze studiow (rezyser amatorskich filmów). Wzialem Zbyszka na boczek, chyba stanelismy gdzies na torach i zapytalem sie go czy jest świadomy… odpowiedzial, ze wpół 😀 Tyle pamietam. Moze to Hollywood skoro widzialem tam mojego znajomego rezysera?

ps. na zlocie mowiles, ze malujesz w jednym kraju ale nie bede zdradzal nazwy, moze te foty nie sa akurat z tego panstwa.

Zbyszek: 15.08.2007 – 11:22

Potwierdzam spotkanie z Pieczywem.Jest jeszcze jedna osoba która rozpoznałem i zagadłlem- hm nie – no- bylo troche wiecej.ale nie potwierdzone przez przewodnika..Pozostałe rozmowy odbywały sie w innej prędkości niż moja bo większą częsc ducha(świadomidło) miałem w ciele.

Była impreza i panie w kapeluszach też były, nawet goście w czerni.

Pieczywo:

CYTAT(Zbyszek @ 15.08.2007 – 12:22) *

Potwierdzam spotkanie z Pieczywem.

no i super 🙂

Draq:

Heh ja też potwierdzam, chyba że to jest zbieg okoliczności. Byłem astralnie na zlocie, ale jeszcze o tym nie wiedziałem. Po prostu podróżowałem sobie. Patrze, a tu Kronopio stoi. Zacząłem płakać ze szczęścia. Stał obok obe busu. Dojechały na miejsce jeszcze 2 autobusy, z których wysiedli obemaniacy. Dostrzegłem Zbyszka i podszedłem do niego, stał z 2ma osobami, ale nie pamiętam ich. Podaliśmy sobie ręce, wszyscy stanęli w szeregu (hehe) i po kolei wszyscy sie witaliśmy. Mówiłem Zbyszkowi iż zapomniałem sprawdzić kto jest posiadaczem jego dzieł. On odparł ze nie trzeba, bo już ma dowód ze to ja. Przed zaśnięciem robiłem ciekawe ćwiczenia, opisze je, haha mają bardzo ciekawy wpływ na energetyke. Pozdro.

Zbyszek:

Potwierdzam Draga jako drugą rozpoznaną osobe z która rozmawialem.Wstepne spotkanie bylo w palacyku i na gorce.

3 osoba. Kto machal ze mna flagoą na szczycie gorki.,Słuchalem w miedzyczasie dzwiekow i mi sie podroże psuły przez to ich gadanie.

Dzisiaj podam inne numery z innego wnetrza. Galeria otwiera o 4 w nocy

Misha:

Ja miałem też sen, ale to chyba nie to skoro Zbyszek mówi, że akcja toczyła się na górce. Najpierw ktoś we mnie czymś rzucił (coś jakby mała kula energii), czułem, że to Zbyszek. Potem coś zaczęło walić we mnie ze wszystkich stron. Potem się znalazłem w jakimś miejscu z pomalowanymi ścianami, razem Zbyszkiem, a potem u niego w domu. Tam Zbyszek na chwilę gdzieś się udał. Usiadłem i jakaś dziewczyna koło mnie siedziała i zapytała mnie co u mnie ostatnio słychać. Odpowiedziałem, że zdaję prawo jazdy. Na to ona opowiada, że Zbyszek miał kłopoty ze zdaniem, bo w jego grupie były trzy osoby, które uległy wypadkom i on to nazbyt odczuwał. Ale skoro wszyscy inni spotkali się z nim na górce, więc to był pewnie tylko zwykły sen, albo mój interpretator, tak sobie zaszalał :p A teraz jeszcze zajrzałem to zdjęcia wyjechane w kosmos. To co pisałem, że byłem w wymalowanym pokoju, to byłem w którymś z tych niebieskich.

Pieczywo:

niezle… niezle. Ja tez nie byłem na górce, a przynajmniej tego nie pamietam :/

Zbyszek:

U mnie córki zdają prawojazdy.3000 euro .Siostrzenica też w tym czasie. Maltretuja mnie bo cwiczą moim autem. Razem 3 babki UUUUUUU.Jestem na wsi i ćwiczymy od wczoraj,Jutro zamieszcze w galerji zdjecie z galerji i 3 dziewczyny w moim aucie.

Jeszcze 2 osoby.-meldować sie!!!!

Dzis o 4 w nocy lecimy do

Nr

43

44

45

46 -numer poprawiony.

47

48

49

50

Pytania te co poprzednio. Dochodza dzis Anula i Conchita. Kronopio(poplatalo mi sie twoje imie z Ketrabem.) .Noizzi Noble Mavej iAmen i pająkarza i serniczka nie zabraknie!!!!Wszyscy co mnie wpuscili na zlocie i spamiętalem imiona.A jeszcze kawiarza czestujacego kawą..A Darek sam przyleci jesli nie bedzie zajety.

Ale czy ja wszystkich spamietam?

🙂

Zaprosze Brucea Moena.Ten pojawia sie jak kula swiatla i rozświetla wszystko mentalem.

A NOBLE spróbuj cos pisnąć o tych 65%

Slothia:

Kurcze, fajnie Wam, ja to nawet nie wiem o co w ogóle chodzi. Dzisiaj za to byłam całkiem niedaleko Jodłowa, akurat w momencie w którym prawdopodobnie kończyły się warsztaty Bruce’a Moen’a i tak w drodze sobie jakoś przypomniałam.

Pieczywo:

CYTAT(Zbyszek @ 15.08.2007 – 20:47) *

45

56

47

powinno byc 46 zamiast 56, czy sie myle?

Kronopio:

CYTAT(Draq @ 15.08.2007 – 15:31) *

Po prostu podróżowałem sobie. Patrze, a tu Kronopio stoi. Zacząłem płakać ze szczęścia. Stał obok obe busu.

Taaak, na zlocie miałem wrażenie że znam kilka osób. Rzeczywiście jak wysiedliśmy z busu to Draqu rzucił mi się w oczy później Kazik i jeszcze Anula- ale to juz inna historia.

Ostatnio na górce spotkałem kilku podróżników. Stał sobie Amen wyraźnie zadowolony z faktu przebywania w tym miejscu. Na środku zainstalował się Zbyszek: siedzi przy biurki pisze książkę maczająć pióro w kałamarzu i zajada raz po raz banany prosto z palmy. Przesunąłem go nieco w bardziej ustronne miejsce. Snaż! co robisz? – nie był zadowolony. Pacnoł mnie w łeb. Zabolało:)

Misha:

CYTAT(Zbyszek @ 15.08.2007 – 20:47) *

U mnie córki zdają prawojazdy.3000 euro .Siostrzenica też w tym czasie. Maltretuja mnie bo cwiczą moim autem. Razem 3 babki UUUUUUU.Jestem na wsi i ćwiczymy od wczoraj,Jutro zamieszcze w galerji zdjecie z galerji i 3 dziewczyny w moim aucie.

Właśnie tak jak u pieczywa nie wiedziałem, o tym eksperymencie w nocy. I nie chciałem pisać, żeby Cię trochę sprawdzić, czy rzeczywiście widzimy to co chcesz przekazać, czy nam się przypadkowo coś przyśniło, a Ty po prostu mówisz a tak, tak miało być, eksperyment się udał. A wszystko to bujda na resorach, ale teraz Zbyszku drogi w to wszystko naprawdę uwierzyłem, bo jak z któregoś z tych wnętrz poszedłem z Tobą do domu to było tam dużo kobiet, że aż się zdziwiłem. Oprócz żony było właśnie około trzech młodych dziewczyn. A Ty nagle choć starałem się nie sugerować o trzech babkach zdających prawo O_o!!! Nie no, respect! Naprawdę uwierzyłem w to, że to naprawdę działa.

Noble:

No oki dołączam do imprezy 🙂

Zbyszek:

To o 4. Spotkanie na gorce. Juhu.

O północy zacząłem przygotowywać pomieszczenie -Ponarzekałem na własciciela,ze Rumcajs okrutny..Uaktywniłem obrazy i ustawiłem krzesła naprzeciwko obciętej planety.Przywoływałem ludzi ze znanych mi najbardziej miejsc zabierając ich do sali.Brus mówił,ze nie rozumie ale dal sie posadzić w 1 rzędzie.Joasia tez przybyła. Pytali o okładkę do nowej książki z .którą sie przeciągam- wersja z kwadratem.

Zrobiłem planetę na suficie i zacząłem rzucać kulami wszędzie i do wszystkich .Kręcąc ręką jak na zdjęciu robiłem wiry -galaktyki..Przyjaciel astr. powiedział że i tak zasnę .Poszedłem spać.Budzenie o 4.Wszystkich wspaniale czuje.i pech zasypiam -czyżby planowane z góry? ..-godz 6:38 U was cicho- śniło mi sie sie coś ale gubie gwałtownie wstając. Oglądam wschód słońca na dworze i śle do was obraz na stojąco -wysyłam e-maila i lecę świadomy po Brusowemu do was może jeszcze………

Co też astralniak robil,ze głowa po obudzeniu bolała. ha ha ha

Godz.7:54

Nici z tego. Wszyscy wstaja i jęcza na mnie za hałasy.

Dyskoteka byla w Pressath blisko Weiden – gdzie jest ( była)moja galeria.Dysko splajtowało Kluczowe imiona -Manfred, i Marco. Obok były bilardy i kawiarnia. i 2 pietrowy korytarz obmalowany obrazami,Pietro niżej jest sklep handlowy.Na podlodze z pazdzierzówki blacha aluminiowa i listwy swietlne na rogach podestów.Robiłem mu sporo dyskotek-rozstalismy sie przy greckiej.

Pieczywo:

u mnie sie dzialo oj dzialo… ale wstrzymam sie i po pracy opisze bo teraz nawet czasu mi brak.

Kronopio:

o umówionej godzinie zacząłem się dostrajać do wizjera z planetą. Jakoś mi to nie szło więc po ok. pół godziny odpuściłem. Jedyne co udało mi się zaobserwować to piętrowy pomarańczowo-brązowy budynek a w nim stolik kawiarniany widoczny przez okno na 2 piętrze.

Później krótkie wyjście. Przywołałem MTJ ale gdy się tylko rozluźniłem i zamknąłem oczy poczułem ruch…w kierunku ciała:/

Jeszcze później miałem kilka LD ( pierwszy raz od ponad pół roku ) Akcja jednego działa się na drugim (chyba) zlocie na gołej czarnej ziemi.

To tyle. Żadnych rewelacji:)

Misha:

Kurde miał być Bruce, napaliłem się jak cholera proszę pomocników, żeby mi dodatkowo pomogli, a tu dupa. Jedyne co mi się śniło związanego to, to że byłem z Kronopio i z Anulą w jakimś szklanym budynku ze szkła i z metalu. Gadaliśmy wszyscy razem i nagle coś się stało Anuli (skręcona kostka, czy coś takiego). I jak się pojawiła potrzeba, to Kronopio wkroczył do akcji i wiedział, co trzeba zrobić. Czyli nic z wnętrzami, ani górką.

Kronopio:

CYTAT(Mishah @ 16.08.2007 – 08:58) *

jak się pojawiła potrzeba, to Kronopio wkroczył do akcji i wiedział, co trzeba zrobić.

OUR HERO……!!! :)))))))))))))))::::::::::

Zbyszek:

Hm budynk i kawiarenka stykła.Kawiarnia byla najważniejsza w calym obiekcie co zataiłem.Wczoraj oglądałem jeża co kulał na nogę i sie przewracał.Obserwowałem go a on sie wtedy przewrócil na patyku,prawą tylniąnogą.Gadania bylo cały wieczór przy stole. Ten jeż to przyjaciel rodziny.Hm

Conchita:

Qrcze nie do końca wiem o co chodzi Wam tutaj:) Chwilowo nie mam internetu w domu bo się przeprowadziłam, a w pracy mam zablokowane większość stron (na szczęście oobe.pl nie:)) – nie widziałam jeszcze obrazów…

Zbychu pisze, że mnie wciąga do zabawy.

Miałam dziś OBE owszem. Może napiszę, może na temat – nie wiem, bo nie widziałam tych obrazów…

Zaczęło się od LD – odzyskałam świadomość w jakimś sklepie i rzuciłam do MTJ – żeby przeżyć coś ciekawego, bo jestem otwarta:) Wciągnęło mnie do ciała – wibracje – znalazłam się przed białym pomnikiem wysokim jak budowla (w kształcie Sacre Coeur z PAryża) i wszystko tam było podwójne, był to pomnik braterstwa – dwóch braci w uścisku, dwa białe lwy i jakieś inne elementy podwójne – zbratane. Przyszła kobieta – Pomocnik i dała mi karteczkę, na której napisała, że możemy komuś cichutko pomóc. Ucieszyłam się. Wtedy przeniosła mnie gdzieś. Patrzę i własnym oczom nie wierzę – idzie facet, ale zamiast stóp ma kopytka – takie typowe ludowe wyobrażenie diabła:). Jest tam grupa ludzi, ale nie zdążyłam się przyjrzeć, bo wprowadzają Jezusa – takiego typowego z obrazów, biczują, katują. Normalnie po całym ciele chodziły mi dreszcze przerażenia – pierwszy raz w mojej obecności ktoś kogoś katował… Stwierdziłam, co ja tu robię… i zwiałam do ciała. Po obudzeniu przyszło mi na myśl, że być może miałam odzyskać jakiegoś religijnego katolika, i zamiast rozejrzeć się dookoła i sprawdzić, kto tworzy tą chrześcijańską wizję męki Jezusa to zgłupiałam i zwiałam…

Nie wiem, czy to ma jakiś związek z tematem, ale Zbychu pisze, że wchodzę do gry, to może to już było coś na temat?

Kronopio:

CYTAT(Zbyszek @ 16.08.2007 – 10:00) *

Hm budynk i kawiarenka stykła.Kawiarnia byla najważniejsza w calym obiekcie co zataiłem.Wczoraj oglądałem jeża co kulał na nogę i sie przewracał.Gadania bylo cały wieczór przy stole. Ten jeż to przyjaciel rodziny.Hm

Ten jeż brzmi tak swojsko że aż się łezka w oku kręci i w brzuchu ściska. Post przesiąknięty emocjami do szpiku!

Garść podstawowych pytań do niedzielnej audycji:

Po co nam ciałka niefizyczne? Jakie pełnia funkcje? Do czego służy poszczególnie każde z nich?

Czy podobnie jak w ciele fizycznym możliwe są niedomagania, dysfunkcje ciałek? Do czego to może prowadzić? Czy możliwa jest profilaktyka?

i najważniejsze:

Do czego może sie przydać przeciętnemu człowiekowi znajomość ciałek i ich własności? Jak wiedza o nich wpłynie na rozwój psychologii?

Zbyszek:

Obok jeża biegaja 2 kotki .Jedzą z jednej miski.Smiejemy sie ze tygrysy.Tata jest albinos.

Wkleje foty jak sie wspolnie opychaj- kiełbachą tylko gdzie one teraz są’Hm…

Misha:

ja jestem z roku tygrysa (1986) :p, ale nie wiem o co biega z tymi tygryskami i jeżem.

Zbyszek:

Ha ha .Nie umiałem wkleic 2 filmiki.Poprosiłem Pieczywo. Pewnie wkleji jak przyjdzie z pracy;

No własnie o co chodzi?

Draq:

Heh a ja z obemaniakmi w piłkę grałem. Pamiętam że razem z MIshah’em byliśmy w drużynie i graliśmy na trawie, miejsce przypominało górkę i jednocześnie miejsce w którym rozmawialiśmy przed wyjazdem.

Pieczywo:

U mnie było tak:

Obudziłem sie w nocy i poprosielem NP o pomoc, wysłałem im dużo Miłości. Czekałem i czekałem… kiedy juz zasypialem uslyszalem dzwiek jakby ktos stapnął głosno na moje schody. Widzielem ,ze NP pomagaja utrzymac moja swiadomosc. Za jakis czas pojawily sie wibracje… nie potrafilem ich zwiekszyc, by oderwac sie normalnie, wiec probowałem innej drogi. Przenosiłem swiadomosc poza ciało… tzn. wyobrazalem sobie siebie stojacego na srodku pokoju. Udoło sie. Ciemnota, słabe dostrojene ,a ja od razu bez dostrajania o dywan poleciałem i dre sie: Zbyszek!!! Zbyszek!!! Gdzie jestes?! Nic… wyszedlem tak pare razy, pozniej juz lepszym dostrojeniem. Troche polatalem, i to co pamietam dalej: jestem z jakas z Bułeczką (mozliwe ,ze to byl pomocnik w Jej skorze) w jakims miescie, raczej nie duze… mzna powiedziec ,ze miejscowość. Idziemy przed siebie i mysle ciagle o OBEmaniakach. Dochodzimy do jakiegos budynku z owalnymi zadaszeniami. Przenikamy przez drzwi i ogladamy wnetrza… przez chwile myslalem, ze to „Pałacyk”. Jednak zauwazylem tu i tam najkies grobowce. Mysle ,ze to była jakas stara katedra, albo muzeum. Ogladamy jeszcze pare pomieszczen i ja wylatuje przez okno, Bułeczka zostaje. Pogoniła mnie jeszcze jakas pani, jakby stroz tego miejsca. byłem juz na zewnatrz i rzucilem cegla w okno (takie wieksze ale chyba nie witraz), rozbilo sie… wandal zze mnie 😛 Tak jakby pietro wyzej było cos w rodzaju altanki okragla, wklesły parkiet, zadaszeniem była kopula ( troche podobna do tej http://www.yunphoto.net/mid/yun_3905.jpg z tym , ze cała). Pod kopułe prowadzi wejscie… po schodach. Zaczyna wchodzic tedy pare osob. Dopiero rozposnalem ok. piątą osobe, był to Mishah. Od razu udezyłem w gadke… opowiedzialem jak to mialem wczesniej wibracje i nie moglem wyjsc za bardzo i trafic gdziekolwiek, opowiedzialem o (mojej) dziewczynie, z ktora tutaj przybylem. Mishah wydawal sie raczej srednio świadomy wylecialem z pod kopuly i lewitowalem obok niej, Mishah podal mi reke i mu pomoglem, rowniez zawisl w powietrzu. Wzlecialem troche wyzej i z samego czubka kopuly wyrwalem (…). Wrocilismy pod kopułe i dalem (…) do reki, podziedzialem, zeby zapiamietal to poniewaz zweryfikujemy ten przedmiot po powrocie. Mishah zacisnał (…) w pięsci. Obok wejscia pod kopule stala gropka osob. Zauwazylem tam Zbyszka, tzn poczulem, ze to on poniewaz z wygladu był mlodszy niz aktualnie (brunet). To co przykulo moja uwage to mocno zacisniety pasek u spodni Zbyszka, az smiesznie to wygladalo. Wsrod rozmawiajacych byl tez mały chłopiec i koles podobny do mojego kumpla z liceum. Niestety czułem, ze to juz koniec podrozy (wyczerpanie)… zdazylem tylko wyciagnac reke przed sebie na znak pozegnania.

Dodam, ze caly ten budynek byl jakims miejscem pochowku Maryjnego czy cos w ten desen… wiem, ze to z chrzescijanizmem było zwiazane.

No i jeszcze ciekawostka… w czasie podrozy zapytalem sie, ktora teraz moze byc godzina… pokazal mi sie zegarek 4:10, po wszystkim otwieram oczy, a tu obraz ten sam 😛

Teraz pytanie do Mishah: Jaki to (…) przedmiot?

Zbyszek:

Z tym paskiem to mnie zaskoczyłes. Potwierdzam,ze na ostatniej budowie spadały mi portki wprawiając mnie w zakłopotanie.Ciągnąlem je w rozpaczy pod gore że sie koledzy smiałi .Po wielu tygodniach męczarni skręcilem je drutem, az bolalo. .Po tygodniach mam ciągle fobie ,że mi zaraz spadną.UUUUUUU

Siwiejace wlosy też mnie denerwuja!!!!

Jeszcze raz adres obrazkow.

http://www.sendspace.com/file/hkqkp2

W sobote na niedziele zrobmy jeszcze raz próbe.Bedzie o czym w audycji rozmawiac.Budzi sie dobrze ludzi nad ranem, gdy sa wyspani.Reagujemy wspaniale na dzwonki. Historie sie pokrywaja choc sa roznice.

Kto ma siłe zapraszam.Nie zaśpie.Wieczorem podam liste fotek.

Nieswiadome budzenie i oczekiwanie po zaprogramowaniu się ,ze astralniak zrobi za nas to na spiaco jest stratą czasu i zakończyc sie moze zaskoczeniem..Wyskakują przezyte historyjki robiące na nas wielkie wrarzenie.Nie pomyślał bym ,ze te koty mogą wylezc u kontiki a cierniowy jeżyk kulejący u Anuli.

Jedyne co potwierdzam. Przyjaciel astr. powiedz- ha ha – napisz kto rzucał .Nie zrobiłem tego.Bylo mi tegi za dużo i stało sie to gadanie jeszcze za dnia , w czasie gry w rzutki.co mnie szczególnie intryguje. Pieczywo rzucał cegłami w witrarze.Kto stworzył tą historie jezusową gdy wiadomo,ze Pieczywo krytykuje Jezusa? A jeszcze drag grał w piłkę.Wczoraj bratanek gral we wsi po przyjezdzie z zagranicy i zderzyl sie z napastnikiem obijąjac ręke.

Kiego licha takie wyciąganie.!

Pieczywo:

hehe

Dobre i te portki 😀

Ja dopiero bede u siebie w niedziele po poludniu. Jade se na off festival, kto wie… moze ktos przyleci do mnie pod namiot 😛 w razie czego wezme jakas kartke i dlugopis.

Misha:

CYTAT(Draq 16.08.2007 – 12:19) *

Heh a ja z obemaniakmi w piłkę grałem. Pamiętam że razem z MIshah’em byliśmy w drużynie i graliśmy na trawie, miejsce przypominało górkę i jednocześnie miejsce w którym rozmawialiśmy przed wyjazdem.

Hehe to na pewno tej piłki normalnie nie kopaliśmy, na pewno jakieś 540’tki odchodziły i inne mawachy

CYTAT(pieczywo @ 16.08.2007 – 16:40) *

Pod kopułe prowadzi wejscie… po schodach. Zaczyna wchodzic tedy pare osob. Dopiero rozposnalem ok. piątą osobe, był to Mishah. Od razu udezyłem w gadke… opowiedzialem jak to mialem wczesniej wibracje i nie moglem wyjsc za bardzo i trafic gdziekolwiek, opowiedzialem o (mojej) dziewczynie, z ktora tutaj przybylem. Mishah wydawal sie raczej srednio świadomy wylecialem z pod kopuly i lewitowalem obok niej, Mishah podal mi reke i mu pomoglem, rowniez zawisl w powietrzu. Wzlecialem troche wyzej i z samego czubka kopuly wyrwalem (…). Wrocilismy pod kopułe i dalem (…) do reki, podziedzialem, zeby zapiamietal to poniewaz zweryfikujemy ten przedmiot po powrocie. Mishah zacisnał (…) w pięsci.

Teraz pytanie do Mishah: Jaki to (…) przedmiot?

Kurde no ja elegancko sie obudziłem o 2.30 o 3.35 położyłem się z powrotem. Zrelaksowałem się liczę od stu do 0, jeszcze raz i jeszcze, wykliknięcie, wchodzi tato do mojego pokoju, wkliknięcie 74,73,72… kurde ale zawiechę miałem. Tylko ten sen co opisałem zapamiętałem, Ale widzę że w czasie tego wykliknięcia musiałem całkiem aktywnie działać, byłem u Draq’a u Pieczywa. Sorry, stary, ale to chyba przez te wykliknięcie byłem „raczej średnio świadomy”. Nie pamiętam przykro mi, może gdybyś powiedział to coś by mi zaskoczyło, ale to już nie będzie fajny dowód, co nie?

Pieczywo:

nic nie szkodzi… to był Aniołek, malutka rzeźba 🙂

Misha:

Jak przeczytałem, to doznałem deja vu jakbym faktycznie przed oczami widział aniołka, ale to może faktycznie po prostu za dnia gdzieś widziałem.

Zbyszek:

Dlaczego sie nie pamieta.

Pare razy jak was widziałem wcinało mnie na jakis czas. Wywala nam wtedy astralniaka z mentalnym . Oni sobie chulaja we snie a nas zamraża na ten czas- w przestrzeni . bo duszy cialek niefiz) brak

Poleciały z mniejszą czastką ducha.

Ta niby podswiadomosc, odrobinkwypartego ducha jest samodzielna. Tyle ze to nasza podświadomosc (wyrwaswiadomosc)z nasza pamiecią.Dlatego korzysta to cos z naszych informacji, doswiadczenia.Z tad te gadanie o gregoru ze swiadomoscia 4-latka.

Śledze te rozerwania od lat. Musimy badac dalej.Budzić spiących!!!!!!

Zapraszam na kolejną próbe z soboty na niedziele. 4 w nocy..Sa sposoby by ilosciowo zwiekszyć zawartosc ducha w wypartych ciałkach bez tradycyjnego oobe.A jakie możliwosci w psychoterapi!!!

Ciesze sie ze tak daleko zaszło na forum.Jesteśmy przodownikami w tej dziedzinie.haha

Nie czekajcie na wizyte Mtjotu tylko sami sie odwiedzajcie . Trzeba sie wezwac przypominając sie z zapamietanych chwil.Wymusic akcje.Wtedy nacisnąc na akcje i poleci samo.

A wiec w sobote w nocy kolejne spotkanie .Ostatni objekt(dysko matrix) został przed laty zniszczony. Nie istniał wczoraj w realu. Istnieje tylko kawiarenka i budynek.Mały psikus .w eksperymęcie (:

A ten wybrany na sobote-niedziele istnieje realnie i bedzie w nim ze 2 tysiące ludzi.Moze sie cos dziac dziwnego.

http://www.sendspace.com/file/hkqkp2

Nr

4

19

20

21

53

Conchita:

Hmmm Pieczywo: motywy białego budynku z kopułą, do którego prowadzą schody pojawiły mi się także – dlatego napisałam, że wyglądało to jak Sacre Coeur z Paryża… Szkoda, że nie przyjrzałam się, kto tam był…

Ale za to dziś nadrobiłam. Śniłam nieświadomie, ale takim jasnym snem, w którym niewiele brakowało mi do odzyskania świadomości… I zaczęłam kopać w OSPUO, chciałam wyjść poza nie, co bez rozszerzonej świadomości jest trudne. Ale w nagrodę (tak usłyszałam na moje astralne uszko) dokopałam się do czegoś takiego. Przychodzi do mnie Zbyszek i młody chłopak, blondyn, krótko ścięte włosy, pociągła twarz. Po mojej prawej stronie. Prowadzą mnie – ten młody idzie, a Zbyszek lata i wygłupia się i cieszy jak dziecko:):):), ciągnie mnie też za rękę! Z tyłu za nami idzie może 20 latek, brązowe włosy i oczy, krótkie, ale dłuższe – kilka cm. Zaprowadzili mnie pod jakiś budynek, skojarzył mi się z kościołem (może to ten Wasz pałacyk). I poszli. Zostawili mnie tam, więc zaczęłam znów zajmować się rozwalaniem OSPUO…

A tak w ogóle to wcześniej odwiedziła mnie nasza Kahunka, tłumaczka Bruce’a i wciągnęła mnie w dziwnaczną zabawę – zamiana nie wiem czy ciałka niższego, czy wchodzenie w to pole morficzne – ale była to jakby podmiana z drugą osobą, biorę jej wibracje, sposóc zachowania reagowania odczuwania, (może ciałko astralne czy mentalne?) świadomość moja. Zamiana była z chłopakiem. Zaczęłam zachowywać sięjak on, jakby zewnętrzne warstwy świadomości były jego, a świadomość moja. On wziął moje… hhahaha. Nie podobało mi się, męski sposób bycia, poruszania się, reagowania. A jemu przypaliło i chłopak zaczął samoistnie się unosić nie mogąc utrzymać się na ziemi:). No fajnie, ale Roxy nie chciała mnie z powrotem cofnąć… W końcu zrobiła to i poszłam dalej rozwalać OSPUO.

Krótko spałam tej nocy, bo od 2 do 5 ale za to jak pracowicie!

Conchita:

CYTAT

To byliscie w polu neurotycznym ?

No nie śmiej się, pamiętasz jak to było w ustawiankach wg. Hellingera – coś działa na człowieka tak, że ma ochotę robić konkretne rzeczy, odczuwa konkretne emocje i ma pewne myśli. Ty mówisz, że to ustawiający wypiera swoje ciała, nie jestem przekonana, ale też nie zaprzeczam..

Zbyszek:

Nie wiesz co o tym mysle bo jeszcze nie powiedziale. Własnie ustawiłem sie między tesciową ateściem. Dosłownie przed chwila ,myślac o tobie. Poznałas?

Znam osobe co rozmawia z astralniakami gęba. Ja czasami tez,To jest wspaniałe.Widziec jak sie WSZYSCY ustawiamy w astralu . O wypierankach trąbie pol roku na forum. Widziałem to zanim spotkalem Immaningera.Smiac sie H a ha ha . Ja sie ciesze ze ktos to postrzega. Na slepo ale postrzega!!!!!

Zbyszek:

No tak mówiłeś tam jak Imagineering nas ustawiał, ale być może przekręciłam… Jednak wydaje mi się, że mówiłeś, że Imaginnering wypiera swoje ciała i one stoją za nami i nami kierują (czy jakoś tak).

Nie poznałam, że coś ustawiałeś sobie z teściami. Ale jak dla mnie robili ustawienie, a ja stałam obok, to też nic nie czułam. A Ty czułeś coś, gdy ustawialiśmy dla Ciebie?

Qrcze, ja też znam osobę, która potrafi normalnie widzieć i gadać z astralniakami. Ja tak nie mam… Za to moja córeczka widzi niefizyczniaków włóczących się po domu… Nie wiem, czy słyszy, bo kiepsko jeszcze mówi… Tylko pokazuje i woła: pan przyszedł! Stoi koło okna! Poszedł! o jest!

Zbyszek:

Tak cos takiego ale w innym kontekscie.Nie mógł wypierac cial i nimi kierowac bo nie ma ich tyle hehe.

Wtedy chwycil mnie za reke i postawiłw planie.- wykonałem chetnie /.Postrzegł wczesniej swiadomie,ze sie chustam na krzesle.Dla niego bylo to tylko pomysleniem bym to zrobił.W ten sposó wydawane są polecenia mentalne.On jest typem energetycznym aktywny byl wiec w 2 ciałach astr. i mental.

Prawie wszyscy oddziaływuja na siebie ciałem mentalnym.- standart. Tylko w wyjątkowych sytuacjach stresowych ruszaja sie 2 w poza a czasami w 3.z eterycznum ciałem włącznie.Ruszają mam na mysli wypieramy albo jesteśmy przywołami.

Mnie nie interesowała psychoterapia a mechanizmy wypierania. Dlaczego jedni czuja ich ruch w sobie a inni nie. Dlaczego nie pamietamy snów, Skad pojęcie pole morficzne.,hipnoza- jak rozbudzic spiących .Jak \udowodnić ciałka i ducha?Czy ciała niefiz, są swiadome czy duch przenikąjac je rozczepia sie na częsci.Jak zmienic jego przydziałowy rozkład.

Zwierzaki rozmawiają miedzy sobą ustawiankami a niby takie gupie.Znajdujemy powoli niepoznane.

Hej ludziska .Brac sie w garść i badać bo nowe czasy same sie nie zrobią

Hej Wam. W sobote na niedziele kolejna próba wyciagania z ciała. \\Galeria miedzy 4 a 6 otwarta.

Jeszcze raz podaje numery jak by coooo!

http://www.sendspace.com/file/hkqkp2

Nr

4

19

20

21

53

54

Dopisek.

Kładąc sie na leżance pociagłem uwaga pare razy glowa stopy( dobre na kręgłosup) i i zaczeło mnie wibrowac.Walczyłem ze smokiem i biegałem po zborzu z jakims blondaskiem/.

Kronopio:

Z powodu problemów z rozbudzeniem wystartowałem dzis dopiero po 5.00 choć jest to juz dla mnie stracona szansa. Po chwili zasnąłem (ponieważ nie stosuję żadnych wymyślnych technik na wyjście jestem nastawiony na to, że kiedy nadejdą wibracje rozpoznam je odzyskując świadomość w najdogodniejszym momencie)

Szary świt zastał nas w sadzie. Impreza „do białego rana” dobiega końca. Siedzę sobie wygodnie usadowiony na trawie, obok mnie Pieczywo zabawia się nastawianiem płyt, których tytuły niewiele mi mówią a dwie jego przyjaciółki tańczą śmiejąc się z tej dziwacznej muzyki. Patrząc na majaczące w porannej mgle soczyste ciała dziewczyn zastanawiam się w jaki szalony sposób skończy się ta noc – jestem na pełnym luzie absolutnie niczym się nie przejmując. W pewnym momencie zauważam jak Pieczywo gramoli się na huśtawkę zawieszoną na najwyższym drzewie w okolicy a już moment później śmiga ponad wieżchołkami okolicznych drzew wzbijając się na niebezpieczną wyskość. Prawo – dół – lewo – dół – prawo… Widok ten wzbudza we mnie znajome uczucie i już po chwili szukania w głowie co to takiego rozpoznaję wibracje jednocześnie czując nacisk na podeszwy stóp. To NP – nie można im zarzucić żeby byli szblonowi, za każdym razem pomagają inaczej, ostatnio wyciągnęli mnie biorąc na hol za palec serdeczny, przypominało to zrzucanie skóry przez węża. Niestety nie zawsze udaje im się mi pomóc w tym osobliwym linieniu – tak – linienie to dobre słowo. Opuszczejąc ciało czuję się jakbym zostawiał krępującą, stwardniałą, zewnętrzną powłokę.

Pomimo tego, że dziś nawet na moment nie wyszedłem otrzymałem kolejne cenne wskazówki. Zakorzenia sie we mnie rasowy maniak – OBEmaniak 🙂

Zbyszek: 18.08.2007 – 10:57

U mnie podobnie. Pokluciłem sie ze szwagrem bo nabijał sie z moich plyt cd.W nocy obudziłem sie przed telewizorem o 3. Wspaniała dziewczyna w bikini namawiała na na jakąś gre. 3 tysiące…… Wpadłem w telewizor i mnie wyklikło..Kładac sie na podłodze zaczałem was łapac. E za szybko cos mi powiedzialo w głowie .Zgubiłem sie za jakis czas w ciemności nie wiedzac kiedy.

Zta palmą i i zajadaniem banana było u mnie tak.

Siedze wciemnicy.Wypusciłem astralniaka i gdzieś hulał.Nagle zaczyna mi palme trząsc.Ze 3 razyWyrazne doznanie ruchu jak chybotanieNie rozpoznaje czy to ruch palmu czy całego planu.. Jak bym brał tylko w czesci mentalnej w wydarzeniu .Siedze w ciemnicy swiadomością, Chwyciłem tą palmę trochę zdziwiony.Uspokoiła sie. Bez doznan wzrokowych.Świadomościa -Byłem w mentalnym.Szukałem astralniaka ale było małe połaczenie. Akcja leciała w innej predkości niz moja w swiadomym duchu .Nagle wyklikniecie.

Potem napisałem ze flagą z kims ruszałem bo sie bałem ,ze palmy nikt nie widział. Musze sprawdzić z notatek czy to odbyło sie to w tym samym czasie..

Anula: 9.08.2007 – 00:04

Na razie to co wpadło mi w oczy: Mishah, pierwsze spotkanie tuż po zlocie: dostroilam sie do górki nie rozpoznałam nikogo bo nic chyba nie widziałam ale czułam mocne ściągnięcie za stopę w dół, jakby mnie coś pociągnęło za nogę, to było dość nieprzyjemne, na tyle mnie to zniechecilo ze juz nie próbowałam wracac mentalnie górkę. 😕

Zbyszek, jak szlismy na skałkę w czasie spaceru niemiłosiernie wylam sobie w głowie. Czesto tak robię – śpiewam sobie w głowie- to naprawde swietna rozspiewka, super cwiczenie głosowe… 😉 a nie przeszkadza nikomu – chyba ze Ty idziesz przede mną dwa metry…

ja sie chetnie pobawię, na spokojnie tylko musze raz jeszcze przeczytac zasady zabawy, bo zbyt mętny mam umysł by dziś to rozgryźć. :))))

Zbyszek: 19.08.2007 – 06:58

Godz.5:30-.Wyobrazam was sobie w grocie.Po prawej stronie(nie dałem celowo zdjecia) jest statek ze złamanym masztem.-Szaleje burza.Siedzimy na maszciei biegamy po pokladzie.W innej sali jest karuzela na wsi a w korytarzy egipskie wnetrze.Wielka sala Majowie.Razem 5000 metrow kw.

Łapie was po trochu myszkujac w pamieci.Mam słaby kontakt.Szybko zmieniam osoby. Chyba za szybko.Dragon zareagował błyskawicznie.W momęcie kontaktu zapominałem czesto o przesyłaniu obrazów i obserwowałem co robicie.Chyba bedzie wielka klapa.

Raz dostaje po nosie.

Nastepna próba spontanicznie w tygodniu.Zrobie ja POTAJEMNIE.

Misha: 19.08.2007 – 08:14

Z pasujących to mniej więcej o tej godzinie miałem sen o piracie, który buja się na linach, między masztami tak w sposób trącający trochę magią i usłyszałem, że zaraz zrobi coś co udowodni mi istnienie Boga, po czym chamsko się obudziłem. Z wyglądu pirat przypominał kapitana Jacka Sparrow’a z „Piratów z Karaibów”. Z podobnych nieco wcześniej miałem, że byłem pod takimi altankami i kupowałem piwo o coś mi poszło z tamtejszymi ludźmi. Obrazili się na mnie, a ja coś musiałem postawić browca. Zapłaciłem skarcerowaną dwuzłotówką, taką jaką ostatnio dostałem jako resztę w realu. Potem spotkałem Bolo z „Wejścia smoka”. Miał ustawić krzesła na stole, bo już zamykał i powiedział „Zrób użytek ze swoich mięśni synu i pomóż mi postawić te krzesła. Mówię o tym, bo piwo kojarzy się z klubem a kształt altanek może przypominać karuzelę. A jak już piszę o snach o tej godzinie to tak wyskoczę jeszcze jak filip z konopii czymś z innej beczki, może się z czymś skojarzy: Otóż znalazłem małego kotka w czymś w rodzaju dużej puszki po konserwach. Spotykam jakiegoś lumpa, o którym wiem, że opiekuje się zwierzętami, a on mi mówi, że nie może wziąść mojego małego kotka. Obok niego stoi duży kocur. Jest brudny i ma zmierzwione futro, ale nie mniej jest taki uroczy, że takiego brudnego przytuliłem. Lump mówi, że ten kocur byłby zazdrosny o swoje terytorium itd. Aha kociak którego znalazłem miał jedno oko inne od drugiego, jedno było białe, a drugie inne.

Pieczywo:

CYTAT(Mishah 16.08.2007 – 21:03) *

Jak przeczytałem, to doznałem deja vu jakbym faktycznie przed oczami widział aniołka, ale to może faktycznie po prostu za dnia gdzieś widziałem.

bardzo podobny… tamten tez cos mial w rekach, ale nie pamietam co

http://www.made-in-china.com/image/3f2j00Z…ving-Angel-.jpg

CYTAT(Conchita17.08.2007 – 09:26) *

wyglądało to jak Sacre Coeur z Paryża…

Dopiero teraz zobaczylem jak wyglada Sacre Coeur i chyba bylismy w tym samym miejscu!

Co do Pałacyku zobacz foty ze zlotu, moze cos Ci sie rozjasni…

Kronopio! Twoj sen przypomina moj stan psychiczny podczas festiwalu OFF w Mysłowicach… co prawda na huśtawce sie nie bujalem ale bylo duzo muzyki i sielanki.

Zbyszek:

Hej Misza .jeden kotek sie zgubil. Znalezli go po czasie u sasiadki za polem kukurydzy ..Co piłes wieczorem?A z tym masztem to ci nie wierzNaukowcy by to juz dawno odkryli takie triki z manipulowaniem poprzez sen.!!!!.. Ha ha…

Misha:

Niestety prawda, ale jak się uprzeć to zawsze się jakieś podobieństwo znajdzie. Jak się pytam rodziców ostatnio, tak z ciekawości to też jakieś podobieństwa znajduję. Myślę, że tak to można wszystko udowodnić, najbardziej prawdopodobne, że gdzieś byłem, było to w tym śnie z prawem jazdy, O! to było zadziwiające. Może eksperyment powinien bardziej zejść w kierunku przekazania jakiś konkretnych informacji, może nie jakiś super szczegółowych, żeby nie igrać z rachunkiem prawdopodobieństwa, ale takich na tyle ogólnych, żeby ich odbiór był względnie możliwy. Aha, może lepiej podawać szczegóły pod koniec dnia 😉 wtedy wszystko będzie bardziej wiarygodne.

Slothia:

Okay Zbyszku, tak jak chciałeś – w eksperymentach. Najpierw zacznę od całości, a potem szczegóły:

Budzę się po ok. 5tej. Zasypiam. No i nagle wychodzę poza ciało – spontanicznie. Wstaję i widzę swój pokój. Nie przyglądam się zbytnio. Myślę sobie co to zrobić i wybieram kierunek do brata. Naciskam już na klamkę, gdy nagle wpada mi do głowy ? spojrzeć na własne ciało. Patrzę na łóżko, a tam nikogo nie ma. Puste. Znów coś mi robi tego samego psikusa! Nieraz tak miałam. Więc jak w nie wejść, chyba wystarczy, że się położę. Idę jednak dalej. Wchodzę do pokoju brata, a jego też tam nie ma, pusto. Kołdra, prześcieradło także jakoś nie jego. Muszę się trzymać by nie gubić fazy. Wyobrażam sobie pokrętło na uchu, które dostrajam, a potem jakoś po prostu uwyraźniam wszystko. Przypomina mi się dziwnym trafem Zbyszek z forum i jego wczorajsza audycja. Zastanawiam się, czy w ogóle da się trafić do osoby, której się nie widziało. Odbijam w górę, ale to jest takie….powolne i ciężkie tym razem. Przelatuję przez zieloną ścianę mojego pokoju, ciężko też. No i nagle przebijam się i… Utykam samą głową w jakiejś podłodze. Walczę by się przecisnąć. Przenikam w końcu. Co to za pomieszczenie? Deski na podłodze, takie suche, bez krzty lakieru…ciemnawo. Wędruję… Nagle? Jestem na jakichś skałach? Co to za skały? Szare, twarde….spaceruję dalej po trawie. W pewnej chwili zmiana obrazu znajdującego się dalej – w fortecę? Zamek? Szare, wielkie mury budowli. Czym to jest? Chcę odbić i zobaczyć to z daleka, bo jestem w środku, a to jest duża budowla i nie mogę jej ogarnąć. Odbijam w górę -oglądam ją z powietrza, ale umysł płata figla i z budowli zostaje niewielka część, maleńka i zupełnie inna. Przyglądam się – pozostają dwie ścianki sufitu malutkie, pod które się nawet nie zmieszczę i jakaś deska przekrzywiona po środku…. Potem patrzę na niebo – migocą na nim gwiazdy. Chcę je uwyraźnić.

„A może by tak w kosmos?” mówię do siebie, ale dostaję jakąś dziwną sugestię, że jeszcze chyba nie. Koniec.

No więc – ten zamek – czy też mury obronne to były ściany szare. Wyglądało to jak jakaś ruina zamku. Niestety nie mogłam obejrzeć w powietrza, bo jak widać, trochę mi się poplątało. Zaciekawiło mnie to, że akurat tam dotarłam jak pomyślałam o tobie. Najpierw wbiłam się w podłogę z drewnianymi deskami starymi, zszarzałymi. Potem wyszłam stamtąd i jakby łąką idąc kawałek – zobaczyłam to miejsce. Niestety nie jestem w stanie dokładnie go opisać, bo potem znów kładłam się spać i mi się trochę ten obszar zatarł….niestety. Teren był raczej taki leśny, czy też łąka. Tylko tyle. Pozdrawiam cieplutko.

Misha:

mnie opis skał przypomina górkę ze zlotu, a opis desek itd. opis pałacyku ze zlotu, tam wszystko było wykładane drewnem. Miało to zwłaszcza górka być naszym miejscem spotkań, może dlatego trafiłaś właśnie tam.

Slothia:

CYTAT(Mishah 20.08.2007 – 13:17) *

mnie opis skał przypomina górkę ze zlotu, a opis desek itd. opis pałacyku ze zlotu, tam wszystko było wykładane drewnem. Miało to zwłaszcza górka być naszym miejscem spotkań, może dlatego trafiłaś właśnie tam

Wszystko gra, gdyby nie fakt, że nie byłam na zlocie 😉

Zbyszek:

Po audycji upilem sie piwem ze szwagrem przy ognisku.Dowodow nie mamy ,ze cie spotkalem ale wyglada mi na to ze przyjaciel zaciagnal cie niepostrzezenie w jakies miejsce,Pamietam dokladnie rade Teraz to zdjecie z zamkiem-pokarz na forum.Hm.Slothia- ja zapomnialem A czy byla to gorka czy zamek ?

Jestem juz w domu Hej Mishah.- zlotowka jest najleprzym dowodem dla mnie. Dalem ja mamie na pozegnanie na szczescie a przyjaciel powiedzial –pomoge ci.. Mama oczekuje operacje oka i ma starcha na zalecana narkoze. uuu w tym wieku.Po audycji potracilem jedno piwo a 3 wypilem przy ognisku u rodziny.Hm – Tyle ze ty najpierw ja we snie znalazles za zlotowke a potem ja tpodarowalem…

Przypomnialem sobie cos. Wczoraj rozmyslalem cala droge na autostradzie i wpadlem przy 150 km na odcinek 80 km na godz. Minalem jadacych policjantow jak slepy…UUUuuuu -Mavej ty draniu!!!!!-

Super super, tule ze ty z ta zlotowka byles pierwszy..

Mischa poprawil. mnie-mial 2 zlote. Ups-Dopisek

Slothia:

Kurcze, tylko ja nie pamiętam, bym widziała jakieś zdjęcie? Chyba że chodzi o pałacyk w Muchowie, bo je widziałam. Jednak tamto co widziałam wyglądało inaczej. Ruina, stare mury itd. A przed tym właśnie migawka skał. Teren jakby na podwyższeniu. Gdzieś tam trawę widziałam itd. No i to było rano. Potem mi coś śmigło przypominam sobie. Po obudzeniu analizowałam te skały itd. czy może w trakcie snu nawet…skojarzyły się z jednym z twoich obrazów odrobinę, ale jednak były żywe takie. Ciemnoszare.

Zbyszek: 21.08.2007 – 11:40

Fotka nr 52. zamek

Jak przedziwnie sie dzieje. Jeden kotek (na filmie wklejonym dla mnie przez Pieczywo)skacze na drugiego stojacego na okraglym kamieniu.

Pare dni potem, Jeruzalem roztrzaskal na zakreciena ,podwozie samochodu , – PODOBNY KAMIEN .lEZAL NA DRODZE: NORMALKA POWIECIE: HM JASNE ;TYLE;ZE JA JECHALEM Z PRZODU SKADA I JAKOS KAMIENIA NIE WIDZIALEM

Jerusalem powiedzial ,ze sie wyloguje i zatrze wszelkie slady swojej obecnosci na forum.

Amen:

Dzisiaj w nocy miałem dziwny sen. Pierwszy, w którym pojawiają się osoby ze zlotu. Niewiele pamiętam z niego, na pewno akcja snu była dość rozbudowana. To co zapamiętałem- że pewna dziewczyna ze zlotu, jedna z tych, która przyjechała w parze (nie powiem kto bo chyba nie wypada:) powiedziała mi, że jest w ciąży. Tą sytuację zapamiętałem dokładnie…

A poza tym snem niestety mimo corannego wstawania o 4-tej nic się u mnie nie dzieje:( Nic to, jestem wytrwały.

Slothia:

CYTAT(Zbyszek @ 21.08.2007 – 12:40) *

Fotka nr 52. zamek

http://www.sendspace.com/file/hkqkp2

Patrzę na ten zameczek i coś znajomego w nim jest. Tylko u mnie to tak: Zamek miał grube mury, ale…on był taką ruiną, nie był tak jak na obrazku. To była ruina o grubych, szarych murach. Miejsce ze względu na naturę, przyrodę, trawę, podobne, ale znajdował się wyżej – tak, ze trzeba by pewnie zsunąć się, bądź zejść niżej. Co ciekawe odnoszę pewne wrażenie, może złudne, że jednak też trochę dalej mogła być woda. Nie zwróciłam na nią uwagi, ale tak mi się wydawało, gdy wracałam tam w myślach, ale chyba nie była tak blisko, dopiero po zejściu. W podróży jej nie widziałam, dopiero jak pomyślałam później mentalnie za dnia, to tak jakoś chwilowo przez sekundę wpadło mi do głowy, że tam może być woda. No i niebo z gwiazdami…. Obraz coś odrębnego a jednocześnie coś odrobinę podobnego. Z tymże pamiętam że był dzień, a noc chyba postanowiłam zrobić ja. I były gwiazdy. Niestety nie pamiętam szczegółów, bo…wtedy później zasnęłam ponownie. Jak byłam na tym zamku, to on jakby się budował, ciągle coś się zmieniało chyba, taki psikus podświadomości. Pamiętam chyba też coś na zasadzie balkonu, z drugiej strony, tej niewidocznej. Podoba mi się Twój zameczek..

Pieczywo:

Mojej dziewczynie snilo sie, ze przedstawiala Zbyszka swojej mamie 😀

Mi dzisiaj też astralni sie snili ale ni cholera szczegolow nie pamietam :/ i miałem OBE ale zupelnie na inny temat. Pogadam z Noble i się doda paru do Astralnych, proponuje dalsze tematy o eksperymentach robic wlasnie w podforum Astralnych Podroznikow.

Satrapa:

Qrwa, pisz człowieku! Jesteś Wielki! Przeglądam to forum od kilku dni, powtarzam Wasze próby i ćwieczenia i jest!!! Qrwa!!! Mrowienie w bebechach, iskry z palców strzelają. Oglądam zdjęcia z oobezlotu, filmiki na YouTube i pytam – gdzie ja dotąd byłem?! Zbyszek zidentyfokowałem Ciebie po zdjeciach. Walnęło mnie , gdy zobaczyłem faceta w bluzie w paski jak cie zobaczyłem to aż mnie wypieprzyło astralnie, czułem jak pół mnie wychodzi ze mnie a drugie kurczowo się czepia. potem patrze na profil na poście i co qrwa – ten sam Gość! próbuje te różne ciałka astralne, staram się powtarzać wasze wskazówki, ale nie wiem czy to to. Czy to sen czy majaki, czasami wydaje sie mi że napinam sie w sobie i unoszę sie w powietrzu a wkoło te kolory czarny i żolty i full fioletu. Gapie msie w zdjencia Zbysxzka i probuje powtorzyc jego doswiadczenia. Qrwa, Zbyszek kupa spraw się powtarza, ale z malymi rożnicmi. W nocy laska w bikini dawała 2 tysiące a nie trzy, kotek mały (u mnie szarobury) był dwa pole kukurydzy i kawałek łąki na zachud od twej lokalizacji. Zbyszek tworzysz Nowy Swiat, ale qrwa, znajdz kogoś kto ciebie będzie kontrolował bo wzbudzasz strach. Nie wiem jak to odebrac rzucasz mentalnie kamieniami w ludzi a te sie materializują i walą w samochody innych. Nie chcę abyś czymś p……….ił od środka w mojego kompa!!!! Dlatego powtarzam Jesteś Wielki!!!.

Kronopio:

CYTAT

Nie wiem jak to odebrac rzucasz mentalnie kamieniami w ludzi a te sie materializują i walą w samochody innych. Nie chcę abyś czymś p……….ił od środka w mojego kompa!!!! Dlatego powtarzam Jesteś Wielki!!!.

Zbyszek! teraz jest dobry czas na to żebyś założył sektę!

:))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

Zapiszę sie jak mi ZMATERIALIZUJESZ Forda Mustanga GT500

BTW> Ostatnio czytam wasze posty i zrywam boki ze śmiechu:)

He he he…:)

Zbyszek:

O rety Pokrywa sie!!!!!.Przed 2 godzinami dzwonila pani ,pytajac czy jestem moja corka a jak nie to czy jej mezem. Ma cos do sprzedania……. a juz 18 lat to moze samodzielnie podejmowac decyzje. Tak tak . Wspaniale ze pani dzwoni …. bo wlasnie corka chce kupis 2 konie i ferari…….

a raz wylal mi sie olej w aucie …I wiecie co bylo na flaszce napisane . GT

Tera wszystko chwytam do kupy!!!!

Piszesz Satrapa ,,,,,,komputer od srodka. A jak by go zalac pasztetem z kaczki w wyobrazni….

W DZIECINSTWIE JEDEN MOWIL NA MNIE KACZKA::

Satrapa:

Zbyszek, pasztet od środka????. Z Kaczki – w Polsce??!! Qrwa, Człowieku, Ty samobójca jestes?! Chceszsz z Bytu w Niebyt poprzez odByt przejść?!

Szanuje Cie i prawie kocham, ale z tym olejem to sobie chyba jaja robisz, chociasz, kurde, znam goscia który przez miesiąc w niebieskim oplu kombi woził zjełczałe masło a w skrytce stare skarpetki, doprawił to białą emulsją i pewnie w jego podróży astralnej wydawało musie ze jest w mleczarni i robi serki bree.

Zbyszek:

Rodzina atakuje mnie na wszystkich frontach -nawet na forum robia zasieki.. Robie przerwe z eksperymentami bo zadusza zywcem.. z troski o mnie .

Wnioski podam za jakis czas w AP.

Proby udaly sie wspaniale.Dzieki za odwage.

Kronopio:

CYTAT(daywalker @ 21.08.2007 – 23:03) *

Śmiech, pogarda… Raczej słabe wsparcie dla drużyny Astralnych… Może i nie było większych zbieżności, ale nadal czeka się na śmiałka, który odwróci bieg historii…

Mylisz się daywalker, zbieżności były i to zbyt poważne jak na zbieg okoliczności!

Nie pojmujesz o czym tu mowa. Chyba nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. Nie śmieję się z eksperymentów bo sam w nich biorę udział, ale z kamieni materializujących się na drodze:)))

PS________________________________________________

Wątek najlepiej zamknąć bo przenosi się do chronionej części.

Misha:

Ja też w tym sensie, mówiąc, że zajawka. Swoją drogą technika, nie technika, eksperyment, nie eksperyment w dalszym ciągu wyniki zależą od dobrego dostrojenia.

Anula:

to trochę nie fair , ze temat sie przenosi na forum zamknięte 🙁

Slothia:

CYTAT(anula @ 22.08.2007 – 10:35) *

a to trochę nie fair , ze temat sie przenosi na forum zamknięte 🙁

No właśnie…. Tak sobie myślę, czytając anulę. Wtedy mniej osób (nawet tych spoza zlotu lub ogólnie spoza zamkniętego forum) skorzysta z Waszych doświadczeń, a szkoda, bo mogą czasami dać coś do myślenia

Zbyszek:

Jedyna na to rada to zwiekszyc grupe astr podr. albo zalozyc nowa eksperymentalna . Wklejic wszystkich eksperymentwtorow,Bo wykazali sie wspaniale..Caly swiat chce podswiadomosc uszczypnac a my tak sobie ……..

Trzeba uszczelnic temat a wyniki i i opracowane cwiczenia podac oficjalnie,

Daywalker:

. CYTAT(Kronopio @ 22.08.2007 – 09:52) *

Mylisz się daywalker, zbieżności były i to zbyt poważne jak na zbieg okoliczności!

Nie pojmujesz o czym tu mowa. Chyba nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. Nie śmieję się z eksperymentów bo sam w nich biorę udział, ale z kamieni materializujących się na drodze:)))

PS________________________________________________

Wątek najlepiej zamknąć bo przenosi się do chronionej części.

A co tu do pojmowania? Nawet człowiek zielony w temacie, może porównać historie i je zweryfikować.. Jestem w temacie już od dosyć dawna, i obserwuje wasze poczynania. Mam chyba prawo do wypowiedzenia własnego zdania? Trzymam kciuki i liczę na to że eksperyment się powiedzie. Ale według mnie to jeszcze za mało.. Zwróciłem uwagę na twoje podejście, czasami ciężko wyczuć kiedy mówisz poważnie, i chyba nie tylko ja mam z tym problem. Może ja coś przeoczyłem, a może wypiłem o jedno piwo za dużo? Tak czy inaczej no offence i życzę powodzenia:).

Peace.

Zbyszek:

By zrozumiec lepiej spiace ciala pozwolilem sobie na pare podstepow.Daywalker masz racje ze malo sie dzialo ,bo tez malo robilem”2 razy przespalem otwarcie galeryji , Ale jak ja otworzylem to bylo na co patrzec.

Pieczywo:

Z tego co pamietam to raczej bylem w Twojej pracowni! Napisalem „raczej” poniewaz nie jestem w stanie pamietac wszystkich wrazen z tej tamtej chwili. Najwazniejsze jest to, ze caly uklad sie zgadza z tymi zdjeciami:

http://img91.imageshack.us/img91/3389/14jq7.jpg

http://img211.imageshack.us/img211/9914/15ij5.jpg

Tak jak pisalem wczesniej przed stolikiem była jasnosc (moze z okna i cale pomieszczenie bylo ogonie jasne.

Nie jestem tylko pewien, ktore poniewaz na obydwoch stolik (biurko) jest w tych samych miejscach. Nie jestem pewien przy ktorym siedzialem/stalem po prostu. Skłaniałbym sie jednak przy pierwszej fotce. Napisz Zbyszek jeszcze czy w tej niebieskiej ramce to ktos z Twojej rodziny (córka, żona)… tzn. niby sie mozna tego domyslic, ale pamietam ze tez cos tam takiego bylo? i czy ten „ekran” z prawej strony od stolika na scianie to jakis ekran informacyjny? Wiem ze na tej ścianie tak jakby widniala jakas informacja o zmianie tej wlascicielki.

Powyzszy tekst tyczy sie tego postu:

CYTAT

Nie pisalem jeszcze o czyms bo zapomnialem i mialem edytowac posta ale tez zapomnialem. Ze dwa dni temu byłem tak jakby w Twoim gabinecie/pracowni (klimatycznie tak bym to okreslil, bo nie pamietam szczegolow) i siedzialem przy Twoim biurku!!! Wiedzialem, ze to Twoja pracownia, jeden szczegol ktory mi zapadl w pamieci to jakas kartka na scianie z kobiecym imieniem i nazwiskiem. Moze to nie istotne ale tak jakby ona pozniej byla wlascicielka tego pomieszczenia/pracowni… nie pamietam dokladnie. Wiem, ze przed biurkiem byla jakas jasna przestrzen. Moze masz w tym miescu okno (w świecie fizycznym)?

Zbyszek:

Monitor sluzyl informowaniu klijentow -reklamie i prezentacji prac.A fotki z niebieska ramka to nie widzialem .Nie wiem co masz na mysli.Kolazanka sprzedawczyni na imie ma Anemari.Ciekawy byl by dokladny opis co czules.Czy byles na pol spiaco czy z pelna swiadomoscia. Jak przebiegala zmiana obrazow w widzianym wnetrzu.Kto co mowil.Buzia czy w umysle. Czy przesowales swiadomosc w cialo mentalne bedac w astralnym.Jakie byly przerwy w postrzeganiu obrazow czy filmu.Postrzegales punktowo czy peryferyjnie,- jak ci opowiadalem cos, szybko czy z zaduma …..itp.Tak chyba, powinien wygladac opis z eksper.Moze dojdziemy dlaczego sie nie pamieta. Moze mamy tylko do czynienia z jakas projekcja informacji odczytanych przypadkowo w innych itp.Pytac bedziemy potem po szczegolowych opisach

Pieczywo:

Najgorsze jest to, ze to tylko takie małe wspomnienie zapamietane z jednej nocy. Nie mam pamietam czy to bylo OBE, LD czy bylem w jakims innym stanie… ale na pewno gdzies glebiej nizli mentalnie. Pamiętam, że to ktos mi opowiadal o tym miejscu, nie byl to werbalny ktos lecz głos. Moze to byłes Ty sam. Istotne jest to, że na tym albo innym monitorku wyswietlila sie zmiana wlasciciela tego lokalu, bylo tam wyswietlone imie i nazwisko jakiejs kobiety. Pamietam, ze ten monitor był wlasnie na scianie po prawej. Coś mi sie tliło w pamieci, ze była jeszcze na tym biurku/stole ramka ze zdjeciem wydaje mi sie, ze to byla czyjas córka ale to chyba juz nadinterpretacja. Jedyne co wiem na 100% to

1. Jasność w pokoju, najwiecej biło z przed biurka.

2. Z prawej strony biurka na scanie zostala mi wyswietlkona informacja o zmianie wlasciciela.

3. O zmianie wlasciciela jak i o innych rzeczach mowil mi głos, chyba docieral gdzies zza mnie, mozliwe ze z tyłu głowy.

4. To nie był film, byłem w tym miejscu, a przynajmniej tak to odczulem.

Ostatnio daje z siebie wszystko, zeby zapamietac cokolwiek ze srodka nocy, bo sny poranne nie sa takie trudne do zapamietania.

Zbyszek:

Jak dziwnie te info wyskakuje. Jedynym obrazkiem jaki zrobilem dla rodziny i wisi w ramce jest obrazek corki. Ale on jest u nas w domu i wisi na scianie. Hi hi .To by sie Freud zdziwil na nasze wyniki.

Szkoda ,ze nie rozpoznajesz tych stanow swiadomosci. Czy ktos mowi czy jestes w ld, czy mentalce czy w astr-mental. Ta nawigacja jest do wycwiczenia.Trzeba wiele razy sobie przypominac.

pozdro

Wyniki mnie zaskoczyly. Te wyciaganie jest na prawde prekursorskie. U Brusa wkurzalo mnie ,ze wszyscy tak powaznie brali pojawiajace sie obrazy w mentalce.Wtedy wpadlem na pomysl,by manipulowc obrazami. I dzieki Bogu

0 komentarzy:

Dodaj komentarz

Chcesz się przyłączyć do dyskusji?
Feel free to contribute!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.