Ciała subtelne, świadome ich wykorzystanie.

 Na jednym z forów padło pytanie o związek padaczki z duchowymi zmianami.

Lustrując diagnozy medyczne stwierdziłem, ze sam ja mam. Kilkadziesiąt lat wpadałem w próżnie, która nazwałem szczelina, siedząć w niej nawet  do pól godziny. Robiłem to, gdy mi się nudziło. Rzadko kiedy ciało fizyczne samo zmuszało mnie bym się tam chował. Przeczekiwałem nudne zajęcia w ten sposób ( wyklikniecie) odpoczywając. Wyklikniecia tez określa się padaczką, tyle, ze bez wstrząsów. Czytając o schizofrenia tez muszę przyznać, iż ja u sobie rozpoznałem. Co bym nie czytał tez to mam , lub miałem. Od anginy po covida.

Na domiar tego wpadałem w długoterminowe transy, trzymające mnie miesiącami. Po tych uszlachetnieniach dobrze się rozćwiczyłem w rozpoznawaniu funkcji ciał subtelnych, znajdując wyjaśnienia rożnych dolegliwości.

Padaczka będzie zapewne wynikiem komplikacji w układzie nerwowym, wywołujących zmiany w układzie ciał subtelnych. Pośród Rozynach utrudnień, rozpoznawałem za to z łatwością, czym jest klaustrofobia. W jej przypadku wyraźnie widziałem jak ciało eteryczno -astralne zaczyna wyskakiwać z powierzchni ciała fizycznego. To właśnie ich ruch wzbudzał strach, czy zawroty głowy, włącznie z wykliknieciem. W niektórych przypadkach udało mi się nawet pomoc, gdy skrycie stworzyłem myslokszatlty płotku, wzdłuż górskiej dróżki. Pewnej dziewczynie wytworzyłem łąkę na asfalcie,roztaczając w wyobraźni jej wizje. Od wypadku bala się jeździć rowerem po ulicach.

Pomogło w obu przypadkach.

Pewna pani, po wylewie, wychylała ciągle rękę astralna w łokciu. Związałem ja w przegubie , ale nie miałem już możliwości kolejnych testów, gdyż się rozeszliśmy. Rozpoznała dotyk mojego ciała duchowego w tej części ciała. A więc samo wychylenie zwiększyło jej wrażliwość na dotyki duchowe.

Wiec oczywiste dla mnie jest, iż przy zaburzeniach dochodzi do dysfunkcji ciał duchowych. Rożne są przyczyny takich zaburzeń. Można ze strachu, jak w przypadku klaustrofobii, być zmuszonym do wychylania ciał subtelnych z siebie jak i również przy wylewie( przypadek wychylonej reki. W obu przykładach, ciało astralne wykonuje niekontrolowane świadomością ruchy.

W wielu przypadkach można zapobiec problemom, gdy się ma kontrole nad ciałami subtelnymi, wymuszając na nich harmonie, co w przypadku sprzeciwienia zwrotnego winno uspokoić system nerwowy.

W normalnym życiu wykorzystujemy ciała subtelne, by poszerzyć postrzeganie. Poza podstawowymi funkcjami mogą być nam również w inny sposób pomocne, by lepiej dokładniej ocenić sytuacje. Stad tez te naturalne wychylania się ciał subtelnych, sprawdzające sytuacje na odległość.

Podam 2 przykazy oddające charakter ich dodatkowych funkcji.

Złodziej namierza się na czyjaś torebkę. Zastanawiając się czy już wychylić swoja rękę, bo ofiara stala się nieuważna, wychyla często rękę astralna do torby, obmyślając jedynie kradzież. On symuluje jedynie ta czynność, bacząc czy już może to zrobić. Osoby wrażliwe na dotyk duchowej reki, odwracają się zaniepokojeni, spoglądając na złodzieja. Idąc pod niska framuga drzwi, coś się nam uchyla w głowie, a my mamy wrażenie, iż zaczepiliśmy włosami o poprzeczkę. W tym przypadku nasza obawa, iż za nisko, coś schyla nam głowę astralna, wtłaczając ja w szyje. To właśnie ten ruch wywołuje wrażenie łaskotania,

Środowisko duchowe może również wpływać na nasze samopoczucie, zmianami wywołanymi przez innych ludźmi. Możemy przedziwnie chorować, nie znajdując przyczyny. Osłabienia, utrata sil są, często spowodowane myślokształtami, którymi się otaczamy, czy zostaliśmy otoczeni.

W ich przypadku dobrze jest je pousuwać. Dobrze do tego nadaje się metoda Brsa Moena. Siedząc wygodnie staramy się wniknąć w nasze otoczenie i w wyobraźni szukamy przeszkód. Możemy postrzec za niskie stropy pokoju, krzywe ściany, czy rożne bulwy wiszące w pomieszczeniu. Niby w wyobraźni, ale usuwamy tak nacieki myślowe, mogące wpylając na nasza kondycje fizyczna. Nie trzeba się martwic, iż tylko zmyślamy, gdyż w tym czasie nasz duch widzi inne przeszkody i je usuwa.

Zmyślając pozytywny przebieg, wpływamy na nasza rzeczywistość. Możemy tak przyspieszać gojenie się kontuzji. Podam przykład jak sam to robię.

Miałem 2 ranki na stopie. Jedna zakleszczyłem w wyobraźni, wklejając w nią filmik zawężania się. Siliłem się, by postrzec w jej miejscu obręcz, która się zawęża do punktu. Wręcz widziałem wyraźnie chwilkę, jak powstawała w miejscu ranki. Palec się zagoił w tygodniu a ślimaczył się już miesiąc. Ta druga ranka , bez myślowej obręczy, piekliła się jeszcze parę miesięcy.

Nie zapotrzebowaniem lepszego dowodu, iż to ja przyspieszyłem gojenie. Podejrzewam, iż w przypadku padaczki, również wywołujemy zmiany w układzie nerwowym. Nie wiedząc co ja wzbudza, nie potrafię doradzić co winno się robić w świecie duchowym by wyjść z tej choroby.

Po objawach zanim nastąpi atak, można się domyśleć jak zmiany występują równocześnie w ciałach duchowych. Je powstrzymując, może załagodzi atak tej choroby. W przypadku samej utraty świadomości, co klasyfikowane jest również do padaczki, to znam sposoby, by powstrzymać wskok w szczelinę próżni. Ale tez nie jest to taki groźny objaw, by się rozpisywać. Jest jeden szkopuł, gdy zaczniemy rozpoznawać w sobie ruchy ciała subtelnych. Choć rożne ciała duchowe się w nas ruszają spontanicznie, napędzane emocjami, czy silnym pragnieniem, to mogą się nam usamodzielniać w chwilach konfliktów wewnętrznych. Zamiast reagować na zewnętrzne czynniki, to mogą nam robić na złość, karząc nas. Będziemy uderzać stopa o krawędzie, czy poszczać przedmioty trzymane w ręce. Co by nie było robimy to sami w konflikcie ze sobą, karząc się w ten nieuświadamiany sposób.

Po mimo tego warto ćwiczyć percepcje niefizyczny, gdyż korzyści są ogromne. Najbardziej przydatne postrzeganie ruchu w nas ciała astralnego odczujemy jeżdżąc często samochodem, lub rowerem. Kierowcy komunikują się właśnie tym ciałem, jadać na trudnych skrzyżowaniach. Ciało to wskakuje do czyich aut, informując ja jadę, uważaj, bądź ostrożny. Kierowcy odwracają się postrzegając zagrożenie, na czas reagując. Jak bardzo to jest ważne, by wyłapywać delikatności, sam mogę potwierdzi tysiącami przykładów. Ileż to razy w ostatniej chwili się niespodzianie odwracałem, widząc nagle auto z boku. Działa podobnie, jak w przypadku złodzieja namierzającego się na portfele w naszej kieszeni. Nie wiedząc dlaczego odwracamy się w stronę zagrożenia, pędzącego szybko w nasza stronę samochodu.

Byłoby zbyt łatwe, gdyby dawało się wyjść z opresji w ten sposób, za każdym razem.

Wyłapałem raz przypadek, gdy osoba chcąca mnie okraść wparwila mnie w krotki trans. Właściwie sam w niego wpadłem, gdy on chciał mnie szturchnąć, by wprawić w zakłopotanie.

Zanim do mnie doszedł zrobił to ciałem duchowym, wybierając odpowiednia chwile. Wpadam wtedy w trans, stan przypominający początek medytacji, gdy obrywa się mi ciało astralne szykując do podroży mentalnej. Utraciłem na chwilkę koordynacje fizyczny, ślepnąc.

Zanim jednak on do mnie doszedł, otrząsnąłem się przepraszając ,iż chyba to ja go potraciłem.

Nikt nikogo nie potracił oczywiście, ale wrażenie było tak realne, iż myślałem, ze zaczepiłem o niego reka. Stal oddalony mnie pól metra a więc uświadomiłem sobie natychmiast, iż wystąpiło oberwanie się jego ciała astralnego. Widząc przynaglających się mi z bliska kolejnych lumpów, domysłem się, iż szykowali sie do kradzieży. W taki oto sposób utraciłem an chwilkę świadomość, po konfrontacji z jego ciałem duchowym.

Zbyt krotko to jednak trwało, bym się nie potrafił ochronić. Przykald ten pokazuje, iż w niektórych konfrontacjach z penetrującym nas ciałem duchowym, możemy być wprawieni w krotki trans( wyklikniecie), samemu się rozdzielając z własnym ciałem astralnym. Na ogol, utrzymujemy pełnie świadomości dopóki się nie rozdzielimy z jakimś ciałem duchowym. Nasza świadomość zostaje rozerwana na części i brakujące ciało utrudnia na chwilkę wnikanie świadomości w ciało fizyczne. Jest ona oddzielona od świata fizycznego. Właśnie objawia się to bezruchem w środku umysłu, do chwili ponownego połączenia się ciał duchowych z ciałem fizycznym. Gdy tak się nam właśnie przytrafi, takie wyklikniecie, w pędzącym na zakręcie aucie, to o wypadek nietrudno. Na szczęście mało który kierowca kumuluje tyle energii, by w niewłaściwy sposób ja wykorzystać. Złodziej szykuje się jak drapieżnik, odczekując odpowiedniej chwili a kierowcy w chwili zagrożenia wrzeszczą duchowo, szukając w spojrzeniu innych potwierdzenia, iż zostali postrzeni. W takich chwilach informują nas właśnie iż szykuje się stłuczka. Wywołują tym samym wyostrzenie naszej uwagi, tak ze kreujemy w ich stronę wzrok. Pisałem wyłącznie o rozsypie ciał duchowych, nie o odmiennych formach duchowej komunikacji.

Pozdro

0 komentarzy:

Dodaj komentarz

Chcesz się przyłączyć do dyskusji?
Feel free to contribute!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.