Co nas czeka po śmierci?
Co nas czeka po śmierci?
Hej wam, tekst był odpowiedzią na troski żyjących, o zmarłych członków rodziny, na forum Zycie po życiu. Niektórzy obawiają się, iż jak ktoś nikczemnik za życia, to czy aby będzie miał źle po śmierci. ludzie choć się kłócą, to gdy ktoś umiera, troskają się, wspominając złe jak i piękne chwile. Większość chciałby dla swoich bliskich jak najlepiej, nawet gdy zaleźli im nawet za skore. Gdy umieramy mamy na początku tak samo jak za życia. Można nawet nie postrzec, iż się umarło. Większość się pyta, ale jak można nie postrzec różnicy, gdy wszystko co fizyczne znika i pojawiają się halucynacje, czy otacza nas mglą?
Rzecz w tym, iż można się nie połapać, że się coś zmieniło. Można zapomnieć na nawet jak było, lub zignorować nowe gdyż nowe dostarcza nam na bieżąco informacji o otoczeniu, zastępując wyśmienicie stare. Mamy najczęściej ciągłość świadomości, obserwując. Gdy nam pociemnieje w chwili śmierci, czy się rozjaśni, to stwierdzimy, że ktoś światło włączył, albo chmury zasłoniły niebo. Kontynuacja tego co robiliśmy, utrudnia rozpoznanie największych absurdów, które mogą nas otaczać. W temacie napisałem, iż każdy ląduje tam , w jakich stanach świadomości wcześniej przebywał. Przebywał, kojarzy się z miejscem i choć przebywamy ciągłe w tej samej przestrzeni kosmicznej , to osiągane po śmierci stany świadomości, kształtują ją, określając w niej postrzegane formy.
Ludzie piszą o sferach, w których się przebywa po śmierci. Jak je sobie wyobrazić?
Wyobraźmy sobie gąbkę pływającą w wodzie. Gdy ktoś kto siedzi zanurzony w gąbce po uszy, może wskoczyć nagle w wodę która się w niej zawiera jest ograniczona kształtem gąbki. Niby nie jest w gąbce , a w wodzie, to jednak jej kształt ogranicza mu przestrzeń. On może jednak wysunąć się z powierzchni gąbki i przemieszczać w wodzie dalej, po całej jej powierzchni. Gdyby tego gąbkarza wsadzić w środek skały, to ucieszyłby się na pewno, iż tylko w gąbce musiał siedzieć i choć guma utrudniała mu ruchy, to miał lżej niż w kamieniu.
Sfery świata, czy inaczej dymensje, przypominają trochę podane przykłady. Im wyższa sfera tym lżej odczuwa się swiadomosc i łatwiej się przenika jej zapełnioną przestrzeń.
Przebywać w sferach kosmosu jest niezwykłym fenomenem, gdyż nie tylko zmieniają one nam otoczenie ale i stany świadomości. To co odczuwamy żyjąc, jest wypadkowa oddziaływania na nas wszystkich sfer. Tak jakbyśmy odczuwali jednocześnie ciężar granitu, elastyczność gąbki i wilgoć wody.
Nie te wrażenia oczywiście wchodzą w grę a wszytko to co odczuwamy w umyśle. Razem zmiksowane, w umysłową papkę, wydaje się nam to jedna powierzchnia naszego ja.
W OOBE wejście w jakaś ze sfer, określamy dostrojeniem się. Coś jak kręcenie gałką radia, by wyszukać odpowiedniej stacji. Nie o audycje radiowe jednak chodzi a przenikniecie do jednej ze sfer naszego wieloświata. Po co to robić?
To robi się nam samo, gdy zmieniamy nastrój, upodobania czy charakter. Można rozróżnić 2 rodzaje dostrajanie się : w naszej codzienności i w stanach OOBE, po opuszczeniu sfery fizycznej.
W pierwszym przypadku gdy to robimy, to przebywając w ciele fizycznym zmieniamy się wewnętrznie a w drugim, dostają się w pełni do swatów: eteryczny, astralny lub mentalny, -tego granit, gąbki czy wody.
Właśnie to oni potwierdzają iż w tych światach maja odmienne właściwości umysłowe, klasyfikując te światy na świat emocji, czy świat myśli, lub czystej świadomości Tak jakby bezpośrednie dostrojenie się do jednej ze sfer umożliwiło wzmocnione odczuwanie niektórych cech naszego umysłu. Tych cech za które te sfery są odpowiedzialne, współtworząc je z nasza świadomością.
Jest jeden hak. Czym jest faza do srodka?
Sfery maja jakby rożna długość. Im wyższa sfera tym dalej ona sięga. Opuszczając to niższą możemy tkwić nadal w wyższej. Cos jak Matrioszki, ruskie laleczki, zawierające się w jednej wielkiej. Wyobraźmy sobie, że jesteśmy świadomością w tej najmniejszej i możemy z niej się wysunąć w większą. Jesteśmy jednak nadal w tych większych , choć zwialiśmy z tej najmniejszej.
By przykład pasował do realiów, trzeba by dodać, iż winniśmy siedzieć miedzy ściankami lalek. Siedząc ciągle w tej większej ale nie zahaczając o ta mniejsza. Malo trochę daje wam miejsca, ale dla przykładu się nadaje jak znalazł.
Jak tylko utracimy kontakt z mala, to natychmiast osiągamy inny stan świadomości. Pisze trochę jak dla pierwszaków, gdyż tekst przeznaczam tym, co nie maja pojęcia o wieloświecie, -stad bez zbędnego poruszenia proszę.
Teraz jedynie dodać, iż w każdej z lalek odczuwamy siebie inaczej. Powiedzmy, że w drugiej odczuwa się silnie emocje. W kolejnej myśl a w kolejnej świadomość niezwykle pęcznieje. Wypisz wymaluj, nie da się tego podważyć iż sfery wzmacniają nam niektóre faktory umysłu.
Można nawet powiedzieć, iż w kontakcie z nimi one powstają.
Kolejna niespodzianka dla osoby fazującej się pomiędzy sferami, będzie jednocześnie zanikanie niektórych właściwości umysłowych. Znikną nam całkowicie te, które znajdowały się w dolnej sferze, która opuściliśmy. Odcinając się od wszystkich lalek staniemy sie kula światła, pełna świadomością, która niestety straci również dojście do mentalnego płaszcza, zawierającego nasze indywidualne dane. Nic strasznego , bo nie ma co żałować, Uzyskamy za to dostęp do większego pola informacji, który nas o wiele bardziej zadowoli, ( podroż do środka, czy najdalsza podroż).
Co jest na końcu dostrajania się, to nie wiem a jedynie przypuszczam. Stad tez powróćmy teraz do najmniejszej fizycznej lalki, do pełnego dostrojenia się do ciała fizycznego.
Choć przytroczeni jesteśmy do niego, to możemy w szczególnych chwilach zaglądać do innych sfer, takie połowiczne dostrajanie się bez OOBE.. Możemy podglądać co się w nich dzieje, bez opuszczania ciała fizycznego. Cudowanie, maniactwo, choroby psychiczne są wynikiem tej naszej umiejętności. Możemy osiągać stany psychiczne, powstałe z niewłaściwego dostrojenia się . Może to być spowodowane choroba ciała fizycznego jaki naszymi zabiegami. Każdy z nas mogąc osiągać wszystkie sfery selektywnie może tak sobie nabroić , iż jedna z nich stać się może dominującą. Można się od niektórych sfer odcinać, tracąc to czym ona dysponuje, albo wrażenia napływające z nich wyolbrzymić. W komentarzach padło pytanie o zbzikowanych religijnie. Co z osobami zamęczającymi się powinnościami czy obawiający się diabelskich wpływów?
Ich czeka to samo jak każdego innego. Osiągną stany świadomości jak OOBE eterycznym. Będą chodzić na nogach i się wszystkiemu przyglądać. Kto się zorientuje co zaszło, tego czeka po jakimś czasie kolejna niespodzianka.
Wniknie on w sferę astralna, obszar kształtowany myślą. Jeżeli się nie upora z namiętnościami czy własnym szaleństwem, to stworzy sobie własny świat, szukając zadowolenia. Może się dostać do już gotowych , w których ludzie spędzają czas na własnych zajęciach. Może się wykazywać heroiczna odwaga stajać wymarzonym bohaterem , albo szukać rozwiązania tajemnic, wizualizują swoją przeszłość. W najgorszym wypadku walczyć może ze swoimi zmorami, ale i to mu kiedyś przejdzie, gdy dojrzeje..
Gdy mu to się znudzi, warstwa astralna, (dojrzeje emocjonalnie) wskoczy w kolejna sferę , nazwaną mentalną, w której istoty znudziły się już takim wrażeniami, szukając czegoś nowego. To jest jedna z możliwych wersji, gdyż zawsze może do nas podlecieć ktoś, zabierając nas w całkiem inne obszary, pokazując jeszcze większe możliwości. Odwiedzający nas mogą nam zmienić zainteresowania, skracając nam okres zdobywania umiejętności fazowania się do wyższych sfer. Są do tego nawet ekstra szkoły w zaświatach.
Po śmierci osiągamy te stany świadomości, które przezywamy już za życia. Co mam na myśli?
Te sfery które były u nas aktywne, otworzą się nam jako pierwsze, po śmierci. W ciele fizycznym nie zmieniało się zbyt wiele, gdy się wściekaliśmy, czy unosili ze szczęścia. Te odczucia przeżywane wielokrotnie za życia, ukształtowały nasze ciała subtelne. Pecha będzie miał ten wściekły a cieszył ten radosny, gdyż zostały przygotowane na początek wędrówki dla nas miejsca i to takie, do których nasze ciała duchowe są przygotowane. Jeden znajdzie się pośród obszarów napakowanych ciężkimi emocjami, ze złym towarzystwem a inny w wybornym. Jeden będzie mógł w pełni się rozwścieczać a drugi weselić.
Dlaczego sposób w jaki spędziliśmy życie określi miejsce do którego się dostaniemy?
Choć przechodzimy najpierw fazę eteryczna a potem astralna, to jak żyliśmy określi gdzie nas najpierw samo zaciągnie. Miejsca te naszpikowane emocjami , utrudnią nawet częściowe wnikniecie naszej świadomości w świat mentalny. Ta sfera umysłu może się nam zatrzasnąć.
Podałem w skrócie, co możemy oczekiwać. W praktyce jest o wiele skomplikowanie.
Sprawca utrudnień jest nasza umiejętność częściowego dostrajania się do wyższej sfery, niż w tej co jesteśmy.
Darek Sugie opisał raz spotkanie w OOBE z medytującymi Buddystami,( chyba zmarłymi) którzy nadal medytowali w astralu. Siedzieli po swojemu w ciszy, choć mogli sobie polatać po szerokim kosmosie. Zastanawiał się, po co już szukać, skoro się to już ma.
W każdej ze sfer możemy się od niej częściowo odłączyć , przebywając sama świadomości gdzieś indziej. Choć czyjeś ciało duchowe siedzieć może w astralu, to świadomością ( duchem) możemy być całkiem gdzieś indziej. Postrzeżemy jedynie gdzie jest,gdy sami się dostroimy do poziomu ,w którym on przebywa.
Z dołu nie widać górnych poziomów, ale z góry za to dobrze te dolne. Opisywane rozdzielanie się ciał duchowych nie musi przebiegać celowo , jak w przypadku tych medytujących buddystów.
A teraz wchodzimy w zagadnienia problemów po śmierci.
Zmarli mogą się rozdzielać, manifestując się w rożnych sferach. Mogą być w każdej z nich w pełni świadomym , lub jedynie częściowo. Czynią to oddzielając od siebie( ducha) od ciał subtelnych. W jednym ze sfer obmyślają a w innej to wykonują. Bez synchronizacji zaistnieć, oznacza odgrodzić na złamanie karku zamiary od wykonania. Czyli jeden z nas tu a drug gdzieś indziej. Jeden myśląc, iż chce wykonać odnosi wrażenie, iż to właśnie już robi a drugi wykonując to samo, myśli, iż to wykonał jedynie o tym myśląc.
Takie wariactwo jest jedynie jednym z możliwych. W każdym z podobnych do tego wariactw, możemy inaczej się odczuwać. To wszystko przed nami. Choć przyznaje, ze już za życia możemy to osiągać. Przypomnijcie sobie zbzikowanych ludzi. Właśnie oni to mogli już osiągnąć.
Dodaj komentarz
Chcesz się przyłączyć do dyskusji?Feel free to contribute!